Przestępstwa o charakterze kryminalnym co roku wzrastają. W tym półroczu odnotowano ich 2870 i jest ich więcej o 268 w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku. Zwiększyła się również liczba kradzieży z włamaniem (520), ale spadła za to liczba bójek i pobić (38, w ub. roku 56). Jak interpretować te wszystkie dane? Czy stale rosnący wskaźnik wykrycia przestępstw świadczy o tym, że w naszym mieście jest bezpieczniej?
- Wydaje mi się że tak, że Bytom w ostatnim czasie stał się bezpieczniejszym miastem, aczkolwiek przed nami nadal jest jeszcze wiele pracy do wykonania, aby obywatele czuli się bezpieczniejsi - przyznaje mł. asp. Jarosław Nowak, dzielnicowy z Miechowic.
Miechowice, według informacji udzielonych nam przez pełniącą obowiązki rzecznika prasowego, mł. asp. Agnieszkę Cabak, są jedną z dzielnic, w których odnotowywanych jest mniej przestępstw, niż w innych dzielnicach. - Ale te dane często się zmieniają. Dziś są to Miechowice, ale za kilka miesięcy może to być np. Stroszek - wyjaśnia.
Policjanci muszą najczęściej interweniować w śródmieściu, gdzie najczęściej dochodzi do przestępstw. - I ten stan trwa od dłuższego czasu - stwierdza Cabak.
Z badań przeprowadzonych na zlecenie Urzędu Miejskiego przez firmę BCMM badania marketingowe z Katowic wynika, że mieszkańcy nie postrzegają swojego miasta jako bezpiecznego. Jakby na potwierdzenie w ubiegłym tygodniu doszło do pobicia w dzielnicy Szombierki, gdzie kilka młodych osób pobiło dwóch braci tylko dlatego, że jeden z nich chciał się przekonać, jak to jest pobić człowieka!
- Takie zachowania wynikają z różnych czynników. Młodzież często nie ma co zrobić z wolnym czasem i szuka po prostu alternatywnych odskoczni, zabija czas. Niekoniecznie sprawcami w takich wypadkach muszą być osoby wywodzące się z rodzin patologicznych. Mogą to być równie dobrze osoby wywodzące się z rodzin dobrze sytuowanych - wyjaśnia Nowak.
Nowak szuka też innych przyczyn. - Ci, którzy dokonują kradzieży, mają oczywisty powód - nie chcą pracować. Idą na łatwiznę - tłumaczy.
Osobną kwestią jest też problem wychowania dzieci i młodzieży, a czasem jego brak. -Dziecko, które od małego wychowuje się w rodzinie patologicznej, nie ma żadnej odskoczni od takiego życia i kiedy dorasta powiela tylko to, czego nauczy się od rodziców - analizuje Nowak. - Dlatego też uważam, że najmniej bezpiecznie jest w Karbiu, gdzie część mieszkańców jest zubożała i z tego względu mamy tam dużo pracy . Spokojniej pracuje się m.in. na Górnikach czy w Stolarzowicach - dodaje.
Jak w takim razie zadbać o własne bezpieczeństwo? Przede wszystkim należy unikać miejsc odludnych i źle oświetlonych. Odpowiednio zabezpieczyć portfel czy nie afiszować się ze stanem swojego posiadania
- Bo jak powszechnie wiadomo, okazja czyni złodzieja - stwierdza na zakończenie Nowak.
Wsparcie emocjonalne przyszłych rodziców, czyli kim jest doula?