MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Grozi kalectwem

Marcin Zasada
Zderzenie jadącego z dużą prędkością zawodnika z twardą bandą może zakończyć jego sportową karierę.
Zderzenie jadącego z dużą prędkością zawodnika z twardą bandą może zakończyć jego sportową karierę.
Już niedługo będzie można o nich mówić jak o obiekcie zabytkowym. Bandy okalające taflę miejskiego lodowiska przy ul. Pułaskiego w Bytomiu są starsze od większości hokeistów grających w Polonii.

Już niedługo będzie można o nich mówić jak o obiekcie zabytkowym. Bandy okalające taflę miejskiego lodowiska przy ul. Pułaskiego w Bytomiu są starsze od większości hokeistów grających w Polonii. Drewniane, siermiężne i już dość mocno zniszczone. Zetknięcie z nimi grozi poważną kontuzją. Od kilku lat słyszy się również obietnice, że zostaną one wymienione na nowocześniejsze i, przede wszystkim, bezpieczniejsze bandy plastikowe.

Jak na razie jednak kończy się na obietnicach władz miasta. Co jakiś czas dowiadujemy się za to o kolejnych groźnych wypadkach na bytomskim lodowisku.

W sobotę mogliśmy się o tym naocznie przekonać. Podczas meczu Polonii z TKH II Toruń jeden z rywali, rzucony na bandę na moment stracił przytomność. Lekarze podejrzewali nawet uszkodzenie kręgosłupa. Na szczęście, skończyło się na strachu. Toruński hokeista, po szczegółowych badaniach, ze szpitala wyszedł o własnych siłach.

Wymiana starych band i zamontowanie nowych to koszt w granicach 200 tysięcy złotych. W kwocie tej zawierają się również profesjonalne boksy dla sędziów oraz pleksiglasowe ogrodzenie wokół całej tafli. Dzięki temu kibice przestaną się bać, że za którymś razem krążek wystrzelony nad bandą uderzy któregoś z nich.

- Jest wiele możliwości. Można odkupić od kogoś używane bandy. Trzeba jednak chcieć - mówi Adam Fras, trener hokeistów Polonii Bytom.

Rodzice młodych hokeistów, trenujących na bytomskim lodowisku, przygotowują już specjalną petycję w tej sprawie do władz miasta. Z podobną zamierzają wystąpić przedstawiciele Polonii. Ryszard Kumorek, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, zarządzającego lodowiskiem, był wczoraj dla DZ nieuchwytny. Przez cały dzień miał wyłączony telefon komórkowy.

- Dyrektora nie ma w pracy i nie wiem, kiedy będzie - powiedziała DZ sekretarka OSiR-u, która nie wiedziała nawet, gdzie Kumorek pojechał.


"Ofiary" bytomskich band:

Adam Fras - złamany obojczyk
Jerzy Mularczyk - kontuzja kręgosłupa, pół roku leczył uraz

Dariusz Puzio i Marek Żurek - naderwanie wiązadeł w kolanie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto