MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Topielcy, których nie było?

Krzysztof Szendzielorz
Z pontonu Arkadiusz Kowalski przeszukiwał dno jeziora za pomocą echosondy. Krzysztof Szendzielorz
Z pontonu Arkadiusz Kowalski przeszukiwał dno jeziora za pomocą echosondy. Krzysztof Szendzielorz
Jezioro Kozłowa Góra w Świerklańcu ma szansę stać się w tym sezonie jednym z sławniejszych w regionie. Niestety nie za sprawą wyjątkowych warunków turystycznych, ale ze względu na zaginionych w jego wodach nierozważnych ...

Jezioro Kozłowa Góra w Świerklańcu ma szansę stać się w tym sezonie jednym z sławniejszych w regionie. Niestety nie za sprawą wyjątkowych warunków turystycznych, ale ze względu na zaginionych w jego wodach nierozważnych amatorów pływania.

Wczoraj od rana do wieczora na zbiorniku i wokół niego policja, strażacy i płetwonurkowie poszukiwali trzech osób: mężczyzny, kobiety i dziecka, którzy mogli utopić się tam w niedzielę późnym popołudniem. Zgłoszenie od przystaniowego o zaginionych na jeziorze policja przyjęła o 20.30. Na miejsce oprócz funkcjonariuszy przyjechały zastępy straży pożarnej. Natychmiast zorganizowano akcję poszukiwawczą. Policja, straż i płetwonurkowie szukali zaginionych osób do pierwszej w nocy.

- Dalsze nocne poszukiwania nie mogły być kontynuowane ze względu na małą widoczność, a także ze względu na niebezpieczeństwo zderzenia się pontonów ratowniczych z łódkami wędkarzy, którzy łowili ryby także w nocy - tłumaczy Barbara Orłowska-Lubas, rzecznik tarnogórskiej policji.

Akcję poszukiwawczą wznowiono wczoraj nad ranem. Strażacy szukali ciał na linii od strony Świerklańca-Ostrożnicy aż do brzegu po stronie miejscowości Niezdara.

- Linię brzegową przeszukiwaliśmy z pontonu. Oprócz tego poszukiwaliśmy jakichkolwiek śladów na wodzie. Za pomocą echosondy badaliśmy także dno jeziora. Kiedy za jej pomocą natrafimy na jakiś obiekt przypominający ciało człowieka, wtedy pod wodę wchodzą nurkowie. Nadal jednak na nic nie natrafiliśmy - poinformował DZ w poniedziałek około godz. 14. Arkadiusz Kowalski z grupy ratownictwa wodno-nurkowego JRG w Bytomiu.

Wczoraj na miejsce akcji przyjechało również małżeństwo z Rudy Śląskiej, które widziało, jak trójka osób wsiadała do pontonu i wypłynęła na jezioro.

- Po godzinie 15 zauważyliśmy, jak trzy osoby wypływają pontonem na jezioro. Zwróciliśmy na nich uwagę, bo na tym akwenie oprócz wędkarzy na specjalnie wypożyczonych łódkach, nie może nikt pływać - relacjonował Zygmunt Rusek, świadek zdarzenia.

- Ponton, w którym znajdowali się mężczyzna, kobieta i dziecko, był duży. Trudno mi powiedzieć jakiego koloru, ale raczej ciemnego - dodaje jego żona Halina.

Policja po dalszych przesłuchaniach świadków zweryfikowała nieco informacje na temat zaginionej trójki osób.

- Z relacji świadków wynika, że zaginieni nie popłynęli w stronę Niezdary, ale nieco bliżej w okolice szuwarów na wysokości miejscowości Tąpkowice. W tym miejscu pas roślinności ciągnie się od 50 do 100 metrów w głąb jeziora. Za pomocą echosondy płetwonurkowie ustalili, że głębokość akwenu w tym rejonie nie przekracza jednego metra. Możliwe zatem, że świadkowie nie dostrzegli przez utrudniające widoczność szuwary, jak trójka poszukiwanych osób wychodzi na brzeg - poinformowała nas wczoraj około godz. 17 Barbara Orłowska-Lubas.

Tak więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że nikt nie utonął. Szczególnie, że nikt nie zgłosił zaginięcia trzech osób. Policja apeluje jednak aby osoby, które pływały na pontonie w niedzielę po południu na zbiorniku Kozłowa Góra, zgłosiły ten fakt w Komendzie Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach (tel. 032 393-52-55).

- Pozwoli to na zakończenie akcji poszukiwawczej - mówi Orłowska-Lubas.

Z wodą nie ma żartów

To nie pierwsza akcja poszukiwawcza zaginionych osób na jeziorze Kozłowa Góra w Świerklańcu. W sobotę rano, 10 czerwca dwóch wędkarzy z Chorzowa wypłynęło łódką nad wodę, aby łowić ryby. Łódź jednak się wywróciła. Płetwonurkowie szukali zaginionych 67-letniego Czesława O. i 69 -letniego Edwarda B. przez cztery dni. Ich ciała wypłynęły same w czwartek i piątek. Akwen Kozłowa Góra w Świerklańcu jest zbiornikiem wody pitnej dla okolicznych miejscowości. Na łódkach bez silników spalinowych mogą na nim pływać jedynie osoby zrzeszeni w Polskim Związku Wędkarskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto