Tajemniczy klient w Bytomiu
To osoby, których praca polega na zbadaniu jakości obsługi w danym sklepie.
- Tajemniczy klient zazwyczaj potulny nie jest - mówi Dawid Aniol, jeden z sprzedawców, który spotkał się już z taką osobą.
- Odkąd sam zacząłem pracować jako sprzedawca wiem, co to znaczy naburmuszony klient. A tu trzeba mieć się na baczności, bo zamiast potulnego, może właśnie obsługujesz tajemniczego klienta - dodaje.
Sandra Koś z Piekar Śląskich pracuje jako tajemniczy klient już od dwóch lat. Odwiedza kawiarnie, degustuje, przede wszystkim ocenia obsługę.
- Czasami jestem naprawdę okropnym klientem, ale nawet do takiej osoby kelnerka powinna podchodzić z uśmiechem - wyjaśnia Sandra.
Właśnie takich klientów najbardziej obawiają się bytomscy handlowcy.
Bywają w aptekach
- Odnoszę wrażenie, że z tajemniczymi klientami mam do czynienia codziennie - mówi pani Anna, farmaceutka w jednej z bytomskich aptek.
- Czasem po prostu wydaje się, że ktoś im płaci za taką nieuprzejmość - skarży się.
O pracy aptekarza pani Anna mówi, że to jest trudna.
- Musimy mieć zawsze na uwadze, że przychodzą do nas klienci borykający się z chorobami. To ludzie, którzy najpierw zmierzyli się z kolejkami w przychodniach i wszystkimi niedogodnościami, jakie funduje pacjentowi NFZ. Ostatnie, co dostają do ręki, to recepty. Przychodzą z nimi gdzie? Do apteki.
- To tutaj dają upust swojemu niezadowoleniu. Za zbyt długie leczenie, za drogie leki. Za to wszystko dostaje się nam, aptekarzom - wzdycha pani Anna. Farmaceutką jest już od kilkunastu lat i pracowała w wielu miastach na Śląsku.
- W Bytomiu dostaje mi się najbardziej. Kiedy po całym dniu pracy wychodzę z apteki, w ogóle nie czuję, że to najmilsze miasto - przyznaje pani Anna.
Ale klienci też swoje racje mają.
- W wielu miejscach natrafiam na znudzone ekspedientki, które zapytane o coś, odpowiadają jakby z łaski - mówi pani Magdalena, mieszkanka centrum Bytomia. W lokalach gastronomicznych, nawet na dobrym poziomie, czeka się na obsługę, nawet kiedy jest mało klientów. Ale są też i pozytywne przykłady.
- Lubię robić zakup w delikatesach na rogu Dworcowej, tuż przed niedawno wyremontowanym przejściem tramwajowym. Panie, które tu obsługują, są zawsze uśmiechnięte, życzliwe, za każdym razem życzą miłego dnia - podkreśla pani Magdalena.
A wy jak oceniacie obsługę w bytomskich sklepach?
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?