Na sto dni przed maturą tak naprawdę maturzystom nie nauka w głowie, a studniówka. Na jednych balach jest symboliczny toast szampanem, ale są szkoły, gdzie nie ma nawet kropli alkoholu podczas tego wieczoru. Przynajmniej oficjalnie. Z mody wychodzą długie suknie i... zespoły, większość bawi się przy muzyce puszczanej przez didżeja. Studniówkowy szał ogarnął już także bytomskich maturzystów. Jako jedni z pierwszych mają go za sobą uczniowie IV LO.
- Bal organizowaliśmy w jednej z restauracji w Rudzie Śląskiej - mówi Bożena Balcerak, wicedyrektorka szkoły. - Każdego roku jest to zazwyczaj inne miejsce. Potrzebujemy dużej sali, bo osób jest sporo. W tym roku było około 300 - dodaje.
Tradycją jest przygotowanie kilku układów poloneza. - Były układy zarówno do kompozycji Wojciecha Kilara, jak i i do "Rydwanów ognia". Uczennice w większości wybrały krótkie sukienki, argumentując, że chcą je później częściej wykorzystywać - dodaje.
W ubiegłą sobotę na balu studniówkowym bawili się uczniowie z Technikum nr 4. Przygotowania do balu na chwilę odciągnęły ich od ostatnich, przykrych dla nich wydarzeń, związanych z reorganizacją szkoły. Zabawa została zorganizowana w restauracji "Belford" w Łagiewnikach, a koszt od jednego ucznia to 95 złotych. W ten weekend w restauracji "Hubertus" w Piekarach Śląskich bawi się młodzież z III LO. - Alkoholu żadnego nie będzie, nawet symbolicznego, bo na drugi dzień mamy mecz - śmieją się uczniowie.
Zabawę poprowadzi didżej, a koszt od pary to 360 złotych. Jutro Miejski Ośrodek Kultury w Zabrzu opanują uczniowie maturalnej klasy z II LO. Koszt zabawy to około 200 złotych na osobę, w tym są także zdjęcia i film. Będzie symboliczna lampka szampana.
Nawet symbolicznej nie będzie w I LO im. Smolenia. Tu studniówkę zaplanowano na 27 stycznia. Alkoholu nie ma też dla nauczycieli, którzy przychodzą sami, bez osób towarzyszących.
- Mamy inne tradycje i atrakcje - mówi Katarzyna Łoza, dyrektorka i jednocześnie absolwentka szkoły. Taką tradycją jest na przykład to, że bale zawsze odbywają się w szkolnej auli, dekorowanej przez uczniów. I nie są to standardowe dekoracje.
- Każda studniówka ma motyw przewodni. Mieliśmy już Hollywood, rynek krakowski, dno morza, kosmos, Paryż. W tym roku to Nowy York i jego dzielnice - zdradza dyrektorka. Dekoracje są także na szkolnych korytarzach. I potem bawią się jeszcze przy nich przedszkolaki z PM nr 8 oraz absolwenci. - Kolejna tradycja to pasowanie na maturzystę. Uczniowie klękają, a pasujemy ich specjalnymi szabelkami - opowiada Katarzyna Łoza. Koszt - 200 złotych maturzysta, 115 osoba towarzysząca.
- Dbamy, aby było elegancko - podkreśla dyrektorka. Nie ma wymogów co do stroju, poza tym, że ma być wieczorowy.
- Do poloneza maturzysta powinien być w pełnym rynsztunku - śmieje się dyrektorka, wspominając swój strój. - Długa czarna spódnica i biała bluzka. Jedyną ekstrawagancja był biały kwiat przypięty w pasie - wspomina.
Pamiętacie swoje studniówki? Podzielcie się z nami wrażeniami!
*TOP 10 NAJZABAWNIEJSZYCH ŚLĄSKICH SŁÓW
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?