Taką propozycję na długi majowy weekend - od 28 kwietnia do 6 maja - ma Stowarzyszenie Górnośląskich Kolei Wąskotorowych.
- W czerwcu ubiegłego roku złomiarze skradli część torów. Udało się ich zatrzymać, ale wyegzekwowanie od nich pokrycia strat jest praktycznie niemożliwe. Postanowiliśmy więc własnymi siłami uzupełnić te ubytki - opowiada Bartosz Uryga, prezes stowarzyszenia.
Społecznicy planują, że uda im się odbudować tory w 9 dni. Szukają chętnych do pomocy. Uryga przyznaje, że to nie pierwszy czyn społeczny w historii organizacji.
Podobną akcję stowarzyszenie robiło już w 2002 roku.
- Wtedy uzupełnialiśmy szyny na o wiele dłuższym odcinku, bo przeszło 5 kilometrów. W tym roku to tylko 250 metrów i myślę, że poradzimy sobie w ciągu kilku dni - ocenia.
Czy do członków stowarzyszenia dołączą miłośnicy kolei z regionu? Będą pracowali w trzech grupach: dwóch robotniczych i jednej logistycznej. Udział może wziąć praktycznie każdy.
- Zależy nam, aby to były osoby sprawne fizycznie, bo nie ukrywajmy, praca nie jest lekka. - Czekamy raczej na panów. Panie będą mile widziane jako wsparcie - dodaje Uryga.
Chętni mogą się kontaktować ze stowarzyszeniem (sgkw.eu).
Czy czyny społeczne są w modzie? W Piekarach dzięki zrywowi mieszkańców powstało boisko w Brzezinach Śląskich. Mieszkańcy Rokitna Szlacheckiego zrobili sobie dojazd i parking przy kościele. W Toszku sprzątają park, a w Dąbrowie Górniczej Społeczne Ogólnopolskie Stowarzyszenie im. Gierka już od 8 lat sadzi drzewa.
Czyn kojarzy się z PRL-em? A nie powinien
Z prof. Jackiem Wodzem, socjologiem UŚ w Katowicach, rozmawia Magda Nowacka-Goik
Miłośnicy kolei zachęcają, by w majówkę naprawiać tory.
I jest to godne pochwały. Z zadowoleniem obserwuję, że czyny społeczne, które mają w Polsce długą tradycję, tak się rozwijają. Ludzie i stowarzyszenia, które je organizują, mogą stać się w tym względzie partnerem dla mądrych władz miasta. To naprawdę tylko są powody do zadowolenia.
Ale czy nie jest trochę tak, że czyn społeczny kojarzy nam się z PRL-em, i to nie za dobrze?
Po pierwsze, idea czynów społecznych absolutnie nie narodziła się w okresie PRL-u. Takie czyny powszechne były już w XIX wieku na terenie Austrii.
To były tzw. szarwarki, w ramach których wójt jesienią czy wiosną zbierał ludność do czyszczenia miasta, rowów melioracyjnych itp. Więc idea nie ma korzeni w PRL-u. A w ogóle to mamy ostatnio taką politykę historyczną, według której wszystko się kojarzy z tą minioną epoką.
*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?