Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stok bytomskich Dolomitów pęka w szwach

Patryk Trybulec / współpraca KN
Katarzyna i Lenon Barth z córeczką Anją przyjechali aż spod Opola
Katarzyna i Lenon Barth z córeczką Anją przyjechali aż spod Opola Monika Pacukiewicz
Zima w tym roku zaatakowała nas szybciej i mocniej niż zwykle. W kalendarzu formalnie rozpocznie się dopiero za kilka dni, ale wielu z nas ma jej już serdecznie dosyć. Są jednak tacy, którzy w białej scenerii czują się świetnie i z uśmiechem na twarzy spoglądają na puch spadający z nieba. Mowa oczywiście o narciarzach i snowboardzistach, którzy zwarci i gotowi popędzili na pobliskie stoki. W miniony weekend można ich było spotkać we wszystkich ośrodkach w regionie.

Nie inaczej było w bytomskich Dolomitach Sportowej Dolinie. Mimo intensywnych opadów śniegu i pluchy w niedzielne popołudnie na stoku aż roiło się od amatorów zimowego szaleństwa. Obserwując tłok na stoku i pękające w szwach parkingi - jedno jest pewne: sezon narciarski rozpoczął się na dobre!
W tłumie zapaleńców dostrzegliśmy Katarzynę i Lenona Barth z maleńką córką Anją. Rodzina przyjechała do Sportowej Doliny aż spod Opola. - Jesteśmy zachwyceni. O Dolomitach wiemy, ponieważ pochodzę z Bytomia. Od około roku mieszkamy w Dylakach pod Opolem - tłumaczyła pani Kasia, która zgodnie z głosem zdrowego rozsądku i nowymi przepisami wyposażyła swoją pociechę w ochronny kask.

Na spędzenie wolnego czasu na bytomskim stoku nie trzeba było namawiać również snowboardzistów Iwony Rubik i Krzysztofa Podobińskiego z Gliwic. Ale do Bytomia chętnie przyjeżdżają także mieszkańcy odleglejszych miejscowości. - Odwiedzają nas ludzie z Częstochowy, ale również z okolic Krakowa - zauważa Anna Kotuła, rzecznik prasowy DSD. - Kolejki pod kasą ustawiają się już w poniedziałek o 9 rano, dlatego na razie nie planujemy dodatkowych atrakcji. O te zadbała już pogoda, bo warunki na stoku są doskonałe i na brak chętnych nie możemy narzekać - cieszy się Kotuła i zapewnia, że na dodatkowe atrakcje będzie można liczyć w okresie ferii zimowych. Oferta ośrodka skierowana będzie głównie do młodych narciarzy, którzy będą mieli możliwość wzięcia udziału w narciarskich i snowboardowych półkoloniach. - Ale coś dla siebie znajdą również dorośli, którzy uważają, że po feriach kończy się sezon. To nieprawda i my postaramy się ich do tego przekonać - mówi Kotuła.

Do tego czasu amatorzy białego szaleństwo muszą zadowolić się standardową ofertą bytomskich Dolomitów. Głównymi atrakcjami są trzy trasy narciarskie o łącznej długości 700 m. Funkcjonują dwa wyciągi orczykowe o długości 300 m i jeden o długości 100 m. Najmłodsi mają do dyspozycji park zimowy i karuzela do nauki jazdy na nartach. Stoki są oświetlone, więc zabawa trwa nawet do godziny 22.

- Zachęcamy również do skorzystania z oferty naszych instruktorów. W tym sezonie przygotowali cykl 10-cio godzinnych szkoleń, które kończyć się będą oficjalnymi zawodami dla uczestników - zachęca rzecznik DSD.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto