Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stan zdrowia Kacperka z Bytomia: Chłopiec ma niedowład 4 kończyn, nie mówi i nie widzi

MSH
lek. med. Krystyna Stańczyk, ordynator oddziału rehabilitacji neurologicznej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II w Katowicach,
lek. med. Krystyna Stańczyk, ordynator oddziału rehabilitacji neurologicznej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II w Katowicach, MSH
Stan zdrowia Kacperka z Bytomia: 4-letni Kacper z Bytomia, który został pobity pod koniec grudnia ubiegłego roku przez konkubenta matki, ma niedowład czterech kończyn. Nie mówi i nie widzi. Ale reaguje na dotyk i słyszy.

Stan zdrowia Kacperka z Bytomia

Kacper jest po ciężkim urazie czaszkowo-mózgowym, który spowodował również ciężki jego stan neurologiczny. – Dziecko ma niedowład czterokończynowy, nie mówi, najprawdopodobniej nie widzi, ale słyszy. Dość dobrze reaguje na bodźce dotykowe, niemniej jednak bardzo delikatne, bo chłopiec jest wrażliwy, ale trudno nam ze względu na brak kontaktu słownego z dzieckiem ocenić, na ile to jest jego strach spowodowany urazem, czy też związany z neurologicznym jego stanem – wyjaśnia lek. med. Krystyna Stańczyk, ordynator oddziału rehabilitacji neurologicznej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II w Katowicach, na którym chłopczyk przebywa od 3 lutego 2014 roku.

Problemem dziecka jest nie tylko niedowład. – Chłopiec przeszedł zakrzepicę i nie widzi, więc zespół który będzie pracował nad dzieckiem nie ograniczy się tylko do tego oddziału, ale współpracujących oddziałów całego szpitala. – Często zdarza się tak, że dzieci które u nas przebywają są przekazywane do diagnostyk leczenia na innych pionach, a potem są rehabilitowane też u nas – wyjaśnia Stańczyk.

Po wyjściu chłopca ze szpitala w dalszym jego funkcjonowaniu będzie musiał pomagać psycholog. – Dlatego tak ważne jest przyznanie opieki nad dzieckiem i zapewnieniu mu stabilnej, zrównoważonej, empatycznej i opiekuńczej rodziny, która potem jednak będzie borykała się z wieloma problemami – dodaje ordynator.

Jak zdradziła lek. med. Stańczyk, małego Kacpra odwiedzają osoby, które starają się o przyznanie im opieki nam chłopcem. Jednak nikt z rodziny chłopca, odkąd przebywa on w GCZD, nie pojawił się na oddziale.

Co potrzeba teraz Kacperkowi? – Bardziej należałoby się skupić na pomocy wyjściu chłopca ze szpitala, bo medycznie dziecko jest zabezpieczone. Bardzo nam pomaga Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Bytomiu i tam właśnie kierujemy wszystkie chętne osoby, które dla Kacpra chcą coś przekazać, na przykład odzież, pampersy czy też żywność, która może mu się przydać później – tłumaczy ordynator.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto