Sponsor poszedł do sądu

Do Sądu Rejonowego w Bytomiu wpłynęły pozwy przeciwko pięciu bytomskim „górniczym” wspólnotom mieszkaniowym oraz czterem właścicielom mieszkań.

Do sądu podała ich spółka Sponsor Plus. Jej właściciel, Krzysztof Gajos, mówi że wspólnoty nie zapłaciły mu za usługi komunalne, świadczone przez ostatnie dwa lata. Chodzi o 384 tysiące 357 złotych. To tylko część długu, jaki Gajos próbuje odzyskać od wspólnot. Resztę, w jego imieniu, chce odebrać firma windykacyjna. Sprawa ciągnie się od zeszłego roku. Pisaliśmy o tym w grudniu.

Bytom, ulica Kasprowicza 2. Miła dzielnica, dość zniszczony trzypiętrowy budynek. Wspólnota nr 4162. To tu mieszkają ludzie, których Gajos podał do sądu. Cztery mieszkania są prywatne, resztę zajmują najemcy. Tych reperezentuje zarządca, czyli Bytomska Spółka Restrukturyzacji Kopalń, równiez pozwana przez Gajosa. Zarządcą „górniczych” wspólnot jest Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Ludzie, którzy dostaną pozwy do sądu, to Piotr Majak, Józef Kleszyk, Jarosław Żeńczak i Zbigniew Gorzkowski.

Gorzkowski o pozwie dowiedział się od nas. Kopię dokumentu ogląda z zaskoczeniem. — O jaką kwotę chodzi? Ponad 26 tysięcy złotych do podziału? To jakaś paranoja, wszystko płacę na bieżąco. Dbam o te sprawy. To wina właściciela budynku, bo bałagan ma u siebie — mówi Gorzkowski. — Dzwoniłem do naszego zarządcy, ale on nic o tym nie wie. Powiedział, że to jest sprawa na wyższym poziomie, żebym rozmawiał o tym z dyrektorem Michalikiem z ZGM. Co zrobię? Mam znajomego prawnika, coś mi poradzi.

Barbara Majak spod „jedynki” słucha wszystkiego z niedowierzeniem. Regularnie płaci należności i nie ma żadnych długów. — Żałuję, że kupiliśmy z mężem to mieszkanie — powiedziała.

Przepływ pieniędzy z kieszeni właścicieli i najemców wspólnotowych mieszkań na konta firm, które na rzecz wspólnot świadczą usługi, na pozór jest prosty. Każda wspólnota ma konto bankowe. — Właściciele mieszkań wpłacają swoje zobowiązania na rachunki bankowe swojej wspólnoty. Zobowiązania wspólnot mieszkaniowych regulowane są bezpośrednio z ich rachunków bankowych w ramach środków finansowych na nich zgromadzonych — tłumaczy Halina Stankiewicz, prezes ZGM, które zarządza wspólnotami mieszkaniowymi. I zapewnia: — Pieniądze wpłacane przez właścicieli na rachunki bankowe wspólnot są na bieżąco przeznaczane na regulowania zobowiązań tych wspólnot.
Skoro pieniądze wspólnot przeznaczane są „na bieżąco” na regulowanie ich zobowiązań, jak twierdzi prezes Stankiewicz, to skąd wzięło się zadłużenie? No to pytanie pani prezes nie odpowiada. Odpowiedż zna za to Krzysztof Gajos, właściciel Sponosora Plus. — To ZGM zarządza wspólnotami. I to ZGM dokonuje przelewów z rachunków wspólnot na konta firm, które świadczą usługi na rzecz tych wspólnot. Dlaczego jedni dostają pieniądze, a drudzy nie? Nie wiem. W ZGM obowiązuje dowolność regulowania zobowiązań. Takiej „Delcie”, na przykład, płaci się za roboty, mojej firmie nie. I dlatego złożyłem pozwy w sądzie. Przeciw wspólnotom, bo to z nimi mam podpisane umowy — tłumaczy Gajos.

Wspólnoty sa winne Gajosowi jeszcze więcej pieniędzy. Od zeszłego roku w jego imieniu próbuje je odzyskać windykator Piotr Drzewiecki. Chodzi o 251 tys. 939 zł dla Sponsora Plus i 130 tysięcy dla Sponsora, drugiej firmy Gajosa, która wcześniej świadczyła usługi dla wspólnot. — Od 2003 roku odzyskaliśmy od ZGM tylko 64 tysiące złotych! W piatek ZGM miał nam złożyć propozycje spłaty całego długu. Jeśli będa rozsądne, to je przyjmiemy. Jeśli nie, to mamy dwa wyjścia: złożyć wniosek o upadłość ZGM albo złożyć w sądzie pozwy przeciw właścicielom mieszkań. Nie będzie to miłe, ale to oni są platnikami, ZGM jest tylko organem zarządzającym — tłumaczy Drzewiecki.

Stankiewicz przyznaje, że ZGM prowadzi w imieniu wspólnot rozmowy z firmą windykacyjną Drzewieckiego. Twierdzi, że w listopadzie 2004 roku ZGM negocjował z nim zadłużenie 24 wspólnot; 14 spłaciło długi. Co z resztą? Odpowiedż jest enigmatyczna. „Ustalenia jakie miały miejsce 25 marca zakładają, że ilość zadłużonych wspólnot zmniejszy sie do 5 w przeciągu najbliższych dwóch tygodni”, napisała prezes Stankiewicz. W Wydziale Cywilnym Sądu Rejonowego w Bytomiu potwierdzono, że pozwy przeciwko wspólnotom mieszkaniowym faktycznie wpłynęły. — Sponsor domagał się postępowania nakazowego, ale sąd uznał, że nie ma do tego podstaw. Odbędzie się postępowanie zwykłe. To bedzie precedensowa sprawa — mówi sędzia Krzysztof Żyłka, przewodniczący Wydziału Cywilnego.

Powiedzieli nam

Alexander Belibasakis, właściciel firmy Suprabint, Katowice

Wspólnoty są mi winne 52 tysiące złotych za remonty dachów, wykonane latem i jesienią zeszłego roku. W piątek dyrektor Michalik z ZGM, które reprezentuje wspólnoty, miał mi przedstawić harmonogram spłat. Ale tego nie zrobił. W tym tygodniu wysyłam do wspólnot pismo z informacją, że wycofuję gwarancję na wykonane roboty.

Grażyna Przegalińska, właścicielka Zakładu Ogólnobudowlanego, Bytom

Od listopada 2003 roku czekam na pieniądze za wykonane remonty dla wspólnot przy ulicy Miarki 14 oraz Piątka 19, 21 i 23. Chodzi o 40 tysięcy złotych. Dostałam tylko niewielką część pieniędzy, ostatnio osiem tysięcy złotych. W ZGM nie odbierają telefonów, gdy widzą, że wyświetla się mój numer. Oddaję sprawę do sądu, najpierw wspólnotę przy Miarki 14.

Wspólnoty mieszkaniowe reprezentowane przez
ZGM Sp. z o. o. oddane do sądu:

* WM 4103, ul. Batorego 36, 36a, Okulickiego 3-5,
* WM 4155, al. Legionów 51-59, Strzelców Bytomskich 31a-d,
* WM 4125, u. Pilotów 1-5,
* WM 4129, ul. Pułaskiego 55-67,
* WM 4151, ul. Morcinka 2-8a.