Śmieci w Bytomiu Miechowicach
Na ul. Felińskiego spotkaliśmy Andrzeja Wienieckiego, mieszkańca Miechowic.. Bytomianin nie mógł patrzeć na dosłownie wylewające się z pojemników przy ul. Felińskiego śmieci.
A wszystko trochę... przez upał. Walcząc z pragnieniem, hurtem kupujemy napoje w plastikowych butelkach. No i właśnie. Pojemniki na plastik przy ul. Felińskiego nie wytrzymały tego naporu. Śmietnik zrobił się też poza pojemnikami, w dodatku wszystko to zaraz pod oknami i balkonami mieszkańców bloków nr 32-38.
Andrzej Wieniecki postanowił dowiedzieć się, dlaczego nikt po śmieci nie przyjeżdża i zadzwonił do miechowickiej spółdzielni mieszkaniowej.
- Jeden winę zrzuca na drugiego - komentował uniki spółdzielni pan Andrzej.
- Spółdzielnia mówi, że za wywóz śmieci odpowiedzialna jest gmina. Dzwonię do UM i mówią, że to obowiązek spółdzielni - dodaje zdenerwowany miechowiczanin.
Firmą, która obsługuje wywóz odpadów przy ul. Felińskiego, jest Alba. Mieszkańcy twierdzą, że pojawia się raz w tygodniu, ale pojemniki mają wystarczyć na kilka wieżowców, więc ich liczba jest zbyt mała wobec liczby mieszkańców.
- Wszystko leży na ziemi, jeszcze w tym upale - mówi Ewa Macherzyńska, mieszkająca w jednym z bloków przy ul. Felińskiego.
Trzeba czekać do jesieni
Po interwencji Andrzeja Wienieckiego, zastępca prezydenta Andrzej Panek obiecał, że jeszcze tego samego dnia Alba odbierze śmieci. Problem w tym dniu rozwiązano, ale co będzie gdy się powtórzy? Na "terenowej wizji" spotkaliśmy Magdalenę Grulę z Wydziału Ekologii, z Referatu Gospodarki Odpadami UM w Bytomiu.
- To pierwsza sytuacja tego typu, którą zgłaszają mieszkańcy. Rzeczywiście, wygląda to źle, pojemniki na surowce segregowane są przepełnione. Liczba i ich pojemność jest nieadekwatna do liczby mieszkańców - przyznała Magdalena Grula.
- Na razie funkcjonujemy w trybie przejściowym, we wrześniu będzie już wiadomo, która firma zajmie się wywozem odpadów w całym Bytomiu. Te sygnały to dla nas ważna wskazówka, jak tego typu problemów uniknąć w przyszłości - dodaje.
Czyli jak?
Rozwiązanie problemów na Felińskiego to w opinii Magdaleny Gruli zwiększenie częstotliwości wywozu śmieci. Na razie nie będzie to dostawianie nowych pojemników, ani zwiększanie ich pojemności.
- Te rozwiązania są realne, kiedy gospodarką odpadów zajmie się już jedna firma. Na razie można mówić o zwiększeniu częstotliwości wywozu śmieci - mówi pani Magdalena.
To normalna sprawa?
Joanna Koch-Kubas, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Miechowice twierdzi, że organizacja dodatkowego wywozu śmieci, poza harmonogramem, to... normalne sytuacje latem.
- Każdego roku mieszkańcy zgłaszają nam tego typu sytuacje. Pojemniki z plastikiem są przepełnione, bo w lecie kupujemy więcej napojów - wyjaśnia. Standardową procedurą w takim przypadku jest po prostu zgłoszenie w firmie obsługującej wywóz śmieci potrzeby dodatkowego kursu.
- To bardzo częsta interwencja, której nie powinno się wiązać w żaden sposób z nową ustawą o śmieciach - komentuje Joanna Koch-Kubas.
Szkoda, że w tym przypadku problemu szybko nie rozwiązano, tylko trzeba było interweniować w UM. Skoro to takie zwyczajne. Próbowaliśmy kilkakrotnie dodzwonić się do Alby zajmującej się wywozem śmieci w Miechowicach. W siedzibie głównej w Dąbrowie Górniczej odesłano nas w tej sprawie do koordynatora. Koordynator stwierdził, że to sprawa... siedziby głównej.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?