Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samotnie przez cztery oceany

Grażyna Kuźnik
Łukasz Walczak z Bytomia podczas jednej ze swoich wypraw.
Łukasz Walczak z Bytomia podczas jednej ze swoich wypraw.
Łukasz Walczak z Bytomia, 31-letni ekonomista z zawodu, a z zamiłowania żeglarz - zamierza samotnie opłynąć świat, nie zatrzymując się w żadnym porcie. Jest świetnie przygotowany; właśnie wspólnie z załogą jachtu Bona ...

Łukasz Walczak z Bytomia, 31-letni ekonomista z zawodu, a z zamiłowania żeglarz - zamierza samotnie opłynąć świat, nie zatrzymując się w żadnym porcie. Jest świetnie przygotowany; właśnie wspólnie z załogą jachtu Bona Terra odebrał III Nagrodę Honorową Telewizji Polskiej za Rejs Roku 2006 do Ziemi Ognistej. To najbardziej prestiżowe nagrody w polskim żeglarstwie. Jury ocenia tylko rejsy bardzo trudne, które wiodą przez obszary wyjątkowo nieprzyjazne żeglowaniu. Załoga jachtu Bona Terra radziła sobie jednak świetnie w drodze do Ziemi Ognistej, bo zasłużyła również na nagrodę Grotmaszta Bractwa Kaphornowców, za godne podziwu opłynięcie Przylądka Horn.

Wzorem dla Łukasza jest Henryk Jaskuła, pierwszy Polak w historii, który okrążył jachtem kulę ziemską bez zawijania do portów. Łukasz ceni sobie jego przyjaźń, chociaż żeglarzy dzieli spora różnica lat, ponad pół wieku.

- Henryk wspiera mój plan od samego początku. Dobrze rozumie, że nie trzeba mieć specjalnego celu, żeby wypłynąć w taki rejs oprócz nieodpartej ciekawości. Nie chcę bić rekordów, ale może być różnie. Jaskuła przecież pobił swój rekord przypadkiem - uśmiecha się żeglarz.

Rzeczywiście, Henryk Jaskuła opływał świat najdłużej ze wszystkich samotnych żeglarzy, zajęło mu to 344 dni. Nikt wcześniej ani później tak długo nie płynął. Rekord szybkości to 71 dni, ustanowiła go Angielka Ellen McArthur, ekspresowo opływając świat. Jej rekord z kolei chciałby pobić 56-letni Roman Paszke, który na nowoczesnym katamaranie Bioton wybiera się w podobny rejs.

Dlaczego Jaskuła wyruszając w rejs w 1979 roku, tak się nie spieszył? Jego trasa wiodła z Gdyni, wokół Przylądka Dobrej Nadziei, na południe od Australii i Nowej Zelandii, wokół Przylądka Horn i z powrotem do Gdyni. Może rejs trwałby krócej, gdyby nie polityka. Już w Polsce poproszono kapitana, żeby trochę poczekał z dotarciem na metę. Planowano uroczystości powitalne z udziałem dygnitarzy partyjnych, telewizji i mieszkańców, ale to wszystko trzeba było zorganizować. Ze stoickim spokojem Henryk Jaskuła spełnił prośbę. Powitanie samotnego żeglarza w Gdyni było wielkim narodowym świętem.

Jaskuła płynął bez wynalazków ułatwiających dzisiaj żeglowanie. Miał radio, ale nastawione tylko na odbiór. UKF łączyło jedynie na krótkim dystansie. Nie miał sprzętu, za pomocą którego skutecznie mógłby wezwać pomoc. Nie posiadał tratwy ratunkowej. Jego zapasy żywności to polskie konserwy mięsne, wojskowa grochówka, chleb, 24 butelki spirytusu i 500 litrów wody. Nie zużył jej w całości, bo korzystał z deszczówki. Miał też obcęgi do wyrywania sobie zębów, ale z nich nie skorzystał. Liczył tylko na siebie, musiał być na wszystko przygotowany. Nie mógł szarżować.

- Płynął spokojnie, czytając mnóstwo książek i ciesząc się widokami - mówi Łukasz. - To właśnie chciałbym robić, płynąc dookoła świata. To mój ideał.

W przyszłym rejsie żeglarz najbardziej chyba obawia się Oceanu Południowego, który opływa Antarktydę. Pozostałe oceany - Spokojny, Indyjski i Atlantycki nie są już tak groźne. Na Południowym niebezpieczne są cyklonowe sztormy, bardzo silne z powodu sporej różnicy temperatur między lodem a otwartym oceanem.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie wyruszy w samotny rejs, ale intensywne przygotowania trwają. Łukasz nie ćwiczy jednak specjalnie formy fizycznej czy psychicznej odporności, bo wie już, że może sobie zaufać. Przecież opłynięcie Przylądka Horn to dla żeglarza taki sukces, jak dla alpinisty zdobycie Mount Everest.

- Tyle tylko że zdobywców Everestu jest 1200, a samotnych żeglarzy, którzy opłynęli dookoła świat i Przylądek Horn, zaledwie 126 - wylicza z ekonomiczną dokładnością Łukasz. - To mniej niż ludzi w kosmosie, bo było ich tam 400.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto