Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rusza wydobycie w "Bobrku"

DOROTA NIEĆKO
Sztygar Wojciech Bomba (od prawej) i jego koledzy czuwali na przygotowaniem szybu do pracy.
Sztygar Wojciech Bomba (od prawej) i jego koledzy czuwali na przygotowaniem szybu do pracy.
Zakład Górniczy Bytom III pracuje już pełną parą. Szyb "Józef" nie musi już wyciągać na powierzchnię ograniczonego urobku i będzie znów pełnił swoją dotychczasową funkcję - przewoził ludzi i materiał.

Zakład Górniczy Bytom III pracuje już pełną parą. Szyb "Józef" nie musi już wyciągać na powierzchnię ograniczonego urobku i będzie znów pełnił swoją dotychczasową funkcję - przewoził ludzi i materiał. Węgiel na powierzchnię jest wywożony dzięki odbudowanemu szybowi "Bolesław", który w ciągu jednego dnia wyciąga tyle, ile "Józef" przez tydzień.

Odnowiony szyb od ubiegłego poniedziałku wyciągnął około 30 tys. ton węgla. Wiadomo, że wydobycie każdego dnia będzie się kształtować na poziomie 7,5 tys. ton. Chociaż oficjalne otwarcie zniszczonego w kwietniu szybu "Bolesław" nastąpi dopiero w piątek, już wczoraj, w ostatnim dniu kontroli prowadzonej przez Urząd Górniczy ds. badań kontrolnych urządzeń energomechanicznych, górnicy cieszyli się, że ich zakład wraca do życia. - Kontrola zakończyła się wynikiem dla nas pozytywnym, co mnie wcale nie dziwi, bo wszystkie prace były prowadzone "pod okiem" Urzędu Górniczego - cieszy się Włodzimierz Mostek, dyrektor kopalni. - Wszystko poszło zgodnie z planem.

Od tygodnia na szybie "Bolesław" prowadzone są próby rozruchowe. Komisja Urzędu Górniczego badała od piątku wszystkie dokumenty, zgodność zabudowy z dokumentacją, nowe układy zamontowane na szybie itp. - Moim zdaniem szyb jest doskonały - mówi Tomasz Szostek, główny inżynier ds. przygotowania produkcji w "Bobrku". - Mamy nową maszynę z urządzeniami hydraulicznymi, dodatkowym zabezpieczeniem itp. Szyb jest taki, jaki był, ale maszyna wyciągowa jest naprawdę nowoczesna i zgodna z zaleceniami komisji WUG. Gwarantuje pracę na kolejne 20 lat i będzie działać bezpiecznie i bez awarii.

Pracownicy ZG Bytom III, oddelegowani do innych kopalń, wrócili już na "Bobrek" i pracują - pod ziemią i na powierzchni. W kopalniach Polska-Wirek i Rozbark została jeszcze grupa około stu górników, którzy zostali oddelegowani do pracy później, a więc również później wrócą do macierzystej kopalni.

Niestety, nawet to, że Kompania Węglowa zdecydowała się naprawić szyb (wcześniej proponowano m.in. połączenie przekopem Bobrka i kopalni Centrum, co oznaczałoby likwidację zakładu), a górnicy cieszą się, że jest praca, nie oznacza to, że kopalnia będzie istnieć. Ministerstwo Gospodarki nadal nie przedstawiło bowiem listy kopalń, które miały przejść do BSRK. Nieoficjalnie od dawna mówi się, że Bobrek na tej liście jest, a więc praktycznie grozi mu likwidacja. - Trzy miliony, jakie wydano na naprawę szybu, to ogromna kwota dla pracowników, ale niewiele dla Kompanii - mówi Tomasz Szostek.

- Przy tej ilości dostępnego węgla na dole uważam, że byłoby dużym błędem likwidować kopalnię - mówi Włodzimierz Mostek. - Nie musimy robić przekopów czy szybów, wszystkie pokłady są dostępne, a do 2026 roku mamy koncesję na wydobycie i węgla starczy.

Węgiel z "Bobrka" jest doskonałej jakości, mało w nim popiołu czy siarki, a ma wysoką kaloryczność.

Częściowo odbudowę szybu wspomogli również górnicy. Więc w Bobrku wszyscy są nerwowi. - Decyzja o odbudowie nic nie znaczy - mówią górnicy. - Kopalnia Piast też dostała zapewnienie, że będzie fedrować do 2006 roku. Ale czy tak będzie?

W lipcu pracownicy ZG Bytom III, a jest ich tu ok. 2,5 tysiąca, oddali jeszcze część swoich świadczeń socjalnych na rzecz odbudowy szybu. Wszystkie pieniądze zostały wykorzystane na odbudowę szybu. Zebrano w ten sposób 700-800 tys. złotych.

Wojciech Bomba, sztygar zmianowy i cały jego oddział przez cały czas pracował w "Bobrku". Likwidował awarię, a potem pracował przy wydobyciu. Na odbudowę, tak, jak jego koledzy, oddał ok. 400 zł. - Wszystko jest przygotowane jak należy, można zacząć pracę - cieszył się wczoraj. Ani przez chwilę nie zastanawia się, czy było warto oddawać swoje pieniądze. - Przecież tu pracuje 2,5 tys. osób! Gdyby nie odbudowa szybu, stracilibyśmy miejsca pracy - mówi.

- Dla nas te 400 zł to duży wydatek, ale warto, aby tylko była praca - potwierdza inny górnik. - To chyba nam pomogło.
Kontrahenci ZG "Bytom" III już czekają na węgiel. - Cukrownie, elektrociepłownie, cały czas pytają o nasz węgiel - mówi Tomasz Szostek.

- Pracuję w górnictwie 25 lat i pierwszy raz w mojej karierze zdarzyła się tego typu awaria, właściwie katastrofa - podsumowuje trzy miesiące Włodzimierz Mostek. - Załoga naprawdę wykazała hart ducha.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Rusza wydobycie w "Bobrku" - Bytom Nasze Miasto

Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto