By sprawdzić, jakie skutki mógł mieć ten proceder dla jakości budowanej autostrady zlecono analizę gruntu oraz kontrolę nośności podbudowy. W sumie pobrano około trzydziestu ważących kilkadziesiąt kilogramów próbek.
- Wyniki wróżą dobrze, ale nie są ostateczne. Kiedy pobierano próbki grunt był rozmoknięty po intensywnych opadach deszczu. Dla pewności badania zostaną więc powtórzone - mówi Lech Witecki, szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Wszystkie badania prowadzi mobilne laboratorium kieleckiego oddziału GDDKiA. W ostatnim czasie zostało ono zmodernizowane i wyposażone w nowy sprzęt. W sumie zainwestowano w nie ponad 100 mln zł.
- Jeszcze kilka lat temu bywało, że ekspertyzy dotyczące nowego odcinka drogi były robione na zlecenie wykonawcy. To mogło powodować nieprawidłowości - mówi Witecki.
Poza kontrolą na placu budowy kontrolerzy sprawdzają też, czy pracownicy katowickiego oddziału Dyrekcji, inżynier kontaktu oraz sami wykonawcy przestrzegali wszystkich procedur. Własne śledztwo w sprawie kradzieży na autostradzie prowadzi również Prokuratura Rejonowa w Bytomiu. Jej śledczy również zlecili pobranie próbek z autostrady - ich wyniki mają być znane dopiero za kilka tygodni.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?