Remontowane torowisko tramwajowe w Bytomiu jest źle wykonane? Wykonawca wyjaśnia, że prace jeszcze się nie zakończyły - nierówności znikną

Informację bytomskiego MZDiM o końcu remontu poddał w wątpliwość jeden z mieszkańców. W wiadomości przesłanej do redakcji, przebudowę torowiska linii numer 19 ocenił, jako źle wykonaną.

- To co widzę, wygląda dopiero jak przygotowanie do wykonania tej inwestycji. Jadąc tramwajem nie da się odczuć kolosalnej poprawy komfortu jazdy, nadal buja i tramwaj pokonuje górki jak przed przebudową. Dodatkowo w niektórych miejscach "już gotowego torowiska" można zaobserwować sytuacje, że tory wiszą w powietrzu i uginają się pod przejeżdżającymi tramwajami – pisał rozdrażniony pasażer.

Więcej na ten temat można przeczytać w załączonym artykule.

Jak się okazuje, komunikat MZDiM informujący o zakończeniu inwestycji był przedwczesny. Tomasz Jabłeka z firmy Contraxim, wykonawcy inwestycji, wyjaśnia, że remont odcinka torowiska pomiędzy ul. Sądową oraz Chrzanowskiego nie został zakończony.

- Wykorzystując przerwę w ruchu tramwajów spowodowaną przebudową ul. Sądowej (inwestycja realizowana przez Firmę Eurovia), wykonawca wykonał prace torowe w zakresie umożliwiającym przywrócenie komunikacji tramwajowej na przedmiotowym odcinku, zabudował zatem torowisko na podkładach, w prefabrykowanej płycie podtorowej oraz w tzw. podlewie ciągłym – informuje Tomasz Jabłeka.

Tłumaczy, że metody zabudowy torowiska różnią się w zależności od przyjętej technologii. W przypadku zabudowy toru w płytach podtorowych oraz w tzw. podlewie ciągłym, tory układane są od razu na założonej, projektowanej wysokości. Inaczej jest w przypadku torowiska na podkładach.

- W zależności od zastosowanego kruszywa, tor zabudowywany jest ok. 5 cm poniżej projektowanej wysokości. Po montażu szyn do podkładów, torowisko jest regulowane przy pomocy zmechanizowanej podbijarki – tłumaczy Tomasz Jabłeka.

Regulacja ułożonych torów polega na dopasowaniu ich do zaprojektowanej osi, a także podniesieniu do odpowiedniej wysokości i dopasowaniu ewentualnych przechyłów. Tomasz Jabłeka podkreśla, że bytomskie torowisko oddano do użytku pod pewnymi rygorami, jednak ze względu na warunki pogodowe, m.in. niskie temperatury, regulacja sytuacyjno-wysokościowa, potocznie nazywana podbiciem toru, nie została jeszcze wykonana, stąd nierówności i dyskomfort, na które narzekają pasażerowie.

Prace związane związane z remontem torowiska na odcinku od ul. Łokietka do siedziby SRK przy ul. Strzelców Bytomskich są w toku. Trwa tu regulacja sytuacyjno-wysokościowa toru na podkładach wraz z uzupełnieniem tłucznia w torowisku, prowadzone są również roboty brukarskie, czyli zabudowa obrzeży wzdłuż torowiska, budowa dwóch nowych peronów, przebudowa dojścia do przejścia dla pieszych oraz dojazdu do pływalni. Ponadto odtworzona będzie nawierzchnia chodnika na odcinku Przystanek Bytom Urząd Miasta - Pływalnia kryta, wykonana zostanie również zabudowa nowych konstrukcji wsporczych wraz z przebudową sieci trakcyjnej. Modernizacji doczeka się również obiekt nad DK94, odnowione zostaną przyczółki, filary i płyty pomostu.

- Prace będą realizowane na bieżąco, a podbicie toru nastąpi w momencie całkowitego wstrzymania komunikacji tramwajowej na potrzeby przebudowy torowiska w zakresie skrzyżowania Chrzanowskiego i Tarnogórskiej – informuje Tomasz Jabłeka.

Dopiero, gdy te prace zostaną zrealizowane, można będzie mówić o zakończeniu remontu. Do tego czasu pasażerowie muszą uzbroić się w cierpliwość. Jak mówi Tomasz Jabłeka, wstępny termin realizacji przewidziany jest na lipiec-sierpień bieżącego roku. Wszelkie nierówności torowiska i dyskomfort podczas jazdy powinny do tego czasu zniknąć.