Niby proste, a okazuje się, że na takie rozwiązanie nikt jeszcze nie wpadł. Pierwszy taki pojazd wymyślił Jacek Denys, mieszkaniec Ziemięcic. Teraz jest w trakcie negocjowania umowy z ewentualnym producentem rowerowózka "Denyx", bo tak nazwał wymyślony przez siebie pojazd.
Rowerowózek pan Jacek wymyślił na przełomie grudnia i stycznia tego roku. Niedługo po tym jak Sebastian, jego syn, w trakcie szaleństw na podarowanym trzy lata wcześniej z okazji Pierwszej Komunii rowerze, miał wypadek. Z dwuśladu zostały tylko rama i tylne koło.
- Resztki roweru leżały w garażu, a syn pytał mnie o możliwość naprawy. Powiedziałem, że później coś wymyślimy. Sebastian przeniósł rower na korytarz i oparł o tył wózka inwalidzkiego - opowiada pan Jacek.
Jacek Denys przed szesnastu laty miały wypadek. Od tej pory ma kłopoty z poruszaniem się. Nie ma lewej nogi i lewej ręki. Prawą rękę ma okaleczoną. Najlepszym dla niego rozwiązaniem jest wózek elektryczny, który jeździ dzięki akumulatorowi a nie pracy rąk niepełnosprawnego. Jakiś czas temu taki właśnie używany wózek pan Jacek otrzymał z "Caritasu". Na nowy mało którego inwalidę jest stać; kosztuje kilkanaście tysięcy złotych.
Myśl o połączeniu wózka inwalidzkiego z rowerem wpadła do głowy pana Jacka nagle.
- Jest wiele osób, które mają kłopot z samodzielnym poruszaniem się na wózku - wyjaśnia. - Dlatego postanowiłem znaleźć producenta wymyślonego przeze mnie pojazdu.
Wydaje się, że rowerowózek ma same zalety. Może nim kierować osoba, nawet słabo jeżdżąca na rowerze.
- Ostatnio nasi znajomi, którzy do tej pory w ogóle nie jeździli na rowerach, cieszyli się z pierwszej przejażdżki, właśnie na "Denyxie" - opowiada pan Jacek.
Pojazd rozwija też większe, niż wózek elektryczny prędkości. Gdy rowerzysta ma dużo siły, on i niepełnosprawna osoba jadą z prędkością nawet 25 kilometrów na godzinę. Sporo ważącego pana Jacka (85 kilogramów) wozi jego drobna żona.
- Cały czas testujemy "Denyxa". Byliśmy już na rynku w Gliwicach, w Mikulczycach, jeździmy po okolicy - mówi pan Jacek. - Na razie spisuje się to rewelacyjnie.
W swoim modelu właściciel zamontował radyjko i prędkościomierz.
- Myślę, że produkcja ruszy za jakieś dwa miesiące - ma nadzieję wynalazca.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?