Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przy wigilijnym stole u prezydenta Bytomia i komendanta policji

Katarzyna Nylec
Przyjemność przyrządzania wigilijnych potraw żonie zostawia prezydent miasta i komendant policji, a prof. Olejek wszystkim zajmie się sama.

Trudno wyobrazić sobie radosne święta bez rodziny. Z takiego założenia wychodzą także znani bytomianie. Niesamowita atmosfera pojednania zasłoni polityczne spory i pozwoli zapomnieć o największych problemach codzienności.

Niezmiennie od lat w gronie ukochanych osób Wigilię spędzi prezydent miasta Piotr Koj. Jak w większości polskich domów przyrządzenie smacznych potraw to domena pani domu. Taka hierarchia panuje w rodzinie prezydenta. Przygotowaniem potraw i wystrojem zajmuje się żona Piotra Koja, a on sam pomaga w miarę możliwości czasowych.

W ślad za prezydentem idzie również mł. insp. Zbigniew Klimus, komendant bytomskiej policji. Szef policjantów na czas świątecznej krzątaniny w kuchni woli usunąć się w cień i oddać palmę pierwszeństwa żonie.

- Komendant to bardzo zapracowany człowiek, dlatego w trakcie świąt czas wolny poświęci synkowi. Przyjemność przygotowywania wigilijnych dań pozostawi małżonce - wyjaśnia asp.sztab. Adam Jakubiak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. Ciepło rodzinnego ogniska szczególnie ceni sobie profesor Anita Olejek, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Ginekologii, Położnictwa i Ginekologii Onkologicznej bytomskiego szpitala nr 2.

Jak przystało na prawdziwą gospodynię z krwi i kości, pani profesor lekarski kitel zamienia na kuchenny fartuch. I przyznaje, że nic tak nie sprawia jej przyjemności, jak świąteczne porządki i dopieszczanie bliskich smakołykami. Szefowa katedry ostatnie dni przed świętami spędza na pieczeniu ciast-murzynków lub serników i lepieniu pierogów z kapustą i grzybami. Tej ostatniej potrawy nie może zabraknąć na wigilijnym stole Kresowiaków, gdzie podobnie jak w naszej kulturze króluje 12 potraw. Wśród pieczołowicie przyrządzonych dań pozycją obowiązkową jest kutia.

- Miejsce musi się znaleźć także na barszczyk z uszkami czy rybę po żydowsku - to nasz ukłon w stronę innej nacji - tłumaczy Danuta Skalska, szefowa Towarzystwa Miłośników Lwowa w Bytomiu.

Co ciekawe, w tradycji Kresowian kobiety w Wigilię nie powinny chodzić w gości. - Płeć piękna w domu przynosi pecha - zdradza Skalska.

Mile widziane jest natomiast towarzystwo mężczyzny. Jego obecność ma zapewnić szczęście. W ten wyjątkowy wieczór na stole nie znajdziemy ani butelki wina.

- W ogóle nie pijemy alkoholu w czasie wigilijnej wieczerzy - dodaje Skalska. Zanim Kresowiacy sięgną po prezenty - najpierw przychodzi czas na wspólne kolędowanie. I jak zaznaczają, śpiew jest tak dźwięczny, że aż ściany się trzęsą.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto