Tak właśnie zrobiono w Szkole Podstawowej nr 11 w Tarnowskich Górach - Bobrownikach. W czasie wakacji nauczyciele, rodzice, absolwenci i uczniowie pracują nad założeniem ogrodu. Z Zakładu Doświadczalnego w Nowym Dworze, należącego do Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach, szkoła za darmo dostała sadzonki platana i projekt ogrodu, wykonany przez architekta terenów zielonych.
Teraz ogród jeszcze nie wygląda imponująco. Ma dopiero niecałe dwa tygodnie. Rośliny się ukorzeniają, ludzie sieją trawę i wysypują ścieżki korą drzewną. Sprawdzają, czy nie wycieka woda z niewielkiego stawu, który niedawno zrobili. Wrażenie za to robią liczby: na niewielkim placu za szkołą posadzono około tysiąca bylin i 400 krzewów.
- Dawniej był tam niewielki sad owocowy. Wszystkie drzewa były już schorowane, owoce plamiaste. To było siedlisko chwastów i robactwa - wspomina Marianna Ucieklak, dyrektorka szkoły. Podkreśla, że w szkole jest "nowa", pracuje tu dopiero od roku. Podobnie zresztą jak jej zastępczyni, Daniela Tomaszek.
- W październiku rodzice przystąpili do pracy. Wycięli wszystkie drzewa, czyli 33. Pomagali przy karczowaniu... Proszę sobie wyobrazić, że dawniej wokół każdego drzewa robiono murki. Rodzice wywieźli mnóstwo gruzu. Na własny koszt! - opowiada pani dyrektor.
- Herbicydami dwa razy spryskali teren. Bardzo trudno jest wytępić pewien chwast, podagrycznik - dodaje jej zastępczyni, nauczycielka przyrody.
Na zakończenie roku rodzice społecznicy dostali listy z podziękowaniami.
Gdy już teren między szkołą a kościołem był oczyszczony i wolny od chwastów, przyszedł czas na zakładanie ogrodu. Wysypano trzy ciężarówki ziemi próchnicznej i na początku lipca posadzono roślinki. Nauczycielki pozdejmowały z nich ulotki z nazwami.
- Żeby złodziei nie kusić - tłumaczy pani dyrektor. - Mam nadzieję, że rośliny nam nie poginą. Liczymy na uczciwość ludzi.
Dlatego teraz Daniela Tomaszek chodzi po ogrodzie z planem narysowanym przez jego projektantkę. Na planie każde stanowisko rośliny ma odpowiedni dla danego gatunku numerek i z zeszytem w kratkę, w którym ma zapisane numerki i nazwy gatunków. Przyznaje, że wiele się jeszcze musi nauczyć. Musi się śpieszyć, bo już od września zacznie na lekcjach przyrody oprowadzać po ogrodzie uczniów.
- To jest ciekawostka. Miłorząb należy do rodziny iglastych - zastępczyni pokazuje drzewko z liśćmi, przypominającymi stylowe uczesanie japońskich zawodników sumo.
- Jest też motyli krzew. To bylina, której specyficzny zapach przyciąga motyle. Natomiast jabłonka ozdobna będzie przyciągać ptaki - Tomaszek pokazuje drzewko, na którym wisi już osiem owoców, przypominających śliwki.
- Są też zioła, na przykład szałwia, dziurawiec, forsycje, tawuła japońska, która co roku kwitnie na inny kolor - pokazuje. - Projektantka przewidziała też miejsca pod poletka doświadczalne, na których uczniowie będą mogli sadzić sobie słonecznik czy fasolkę. Tak, jak to przewiduje program.
Nauczycielki marzą jeszcze o klatce meteorologicznej, którą też "przewiduje program", i o piętrowym karmniku dla ptaków, który obiecał zrobić jeden z rodziców.
- Wygląda tu o niebo lepiej, niż wcześniej - mówi Bożena Nejman, która razem z synem Danielem (już piątoklasistą) przychodzi pomagać w pracach ogrodowych. Nie przeszkadza im, że ogród nie będzie cały czas otwarty.
- Dzieci będą wiedziały przynajmniej, jak wyglądają drzewka. To jest dobre i pożyteczne - mówi pani Bożena.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?