MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przegrana Ruchu z Górnikiem Polkowice 0:3

MARCIN ZASADA
Adam Banaś (z prawej) nie powstrzymał napastników Górnika.
Adam Banaś (z prawej) nie powstrzymał napastników Górnika.
Jeśli w przeciągu 14 minut traci się trzy bramki, to trudno liczyć na zwycięstwo. - To nie Górnik strzelał bramki, tylko my je traciliśmy - podsumował Dariusz Koseła.

Jeśli w przeciągu 14 minut traci się trzy bramki, to trudno liczyć na zwycięstwo. - To nie Górnik strzelał bramki, tylko my je traciliśmy - podsumował Dariusz Koseła. - Sprezentowaliśmy przeciwnikom trzy gole i punkty znów nam uciekły. Popełniamy proste błędy. Górnik nie był aż tak mocnym zespołem.

Pierwsza bramka dla Górnika padła w 31. minucie. Radosław Jasiński "na raty" pokonał Andrzeja Urbańczyka. Po dośrodkowaniu Zbigniewa Szewczyka strzelił w słupek, ale po chwili dobił swój strzał i było 1:0. W 42. minucie Jacek Kacprzak podwyższył na 2:0. W polu karnym powstało zamieszanie, piłka trafiła do pomocnika Górnika, który strzałem przy słupku umieścił ją w siatce. Tuż przed przerwą radzionkowian dobił Radosław Jasiński. Doświadczony napastnik wykorzystał błąd Urbańczyka i ustalił wynik meczu na 3:0. Po przerwie nad Radzionkowem rozpętała się burza. Zaczął padać ulewny deszcz. Dodatkowo grę utrudniał bardzo silny wiatr. W takich warunkach na boisku było znacznie więcej przypadku. W 62. minucie Piotr Żaba zmarnował najlepszą okazję dla Ruchu na bramkę. Po dośrodkowaniu Łukasza Weseckiego strzelił głową prosto w bramkarza. W 86. minucie ręką w polu karnym zagrał obrońca Górnika, Andrzej Słowakiewicz. Radzionkowianie słusznie domagali się rzutu karnego, jednak sędzia nakazał grać dalej. Ostatnie minuty to walka w środku boiska. Wynik jednak nie uległ zmianie.

- Było to dopiero nasze pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Na pewno mieliśmy trochę szczęścia, jednak na pewno nie byliśmy słabszym zespołem i z przebiegu gry zasłużyliśmy na zwycięstwo - powiedział Mirosław Dragan, trener Górnika.

- Ocenię ten mecz jednoznacznie - dodał Krzysztof Wolak, trener Ruchu. - Górnik wygrał dzięki pomocy moich piłkarzy. Tracąc takie bramki i popełniając takie błędy nie ma co liczyć na zwycięstwo. Musimy zdać sobie sprawę, że konsekwentna gra w defensywie jest bardzo często kluczem do zwycięstwa. Powinniśmy wykorzystywać również dogodne okazje do zdobycia bramki, bo zbyt wiele ich nie stwarzamy. Tracimy za to takie gole, jakich nie powinniśmy nigdy stracić. W drugiej połowie drużynie nie można było odmówić ambicji, jednak mecz był już ustawiony.


Skład Ruchu: Urbańczyk - Adam Bosowski, Dariusz Koseła, Czesław Wrześniewski, Adam Banaś (58 Bartłomiej Bobla) - Grzegorz Kowalski (52 Robert Rosiński), Sławomir Zachnik, Krzysztof Markowski, Artur Pajkos - Wesecki (67 Grzegorz Oberaj), Żaba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto