Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedszkole na Stroszku do likwidacji. To plotki?

Magdalena Nowacka-Goik
Kolejna placówka z Bytomia stawia swoje veto w sprawie planowanej reorganizacji oświatowej. Tym razem chodzi o Przedszkole Miejskie nr 63. Na slajdzie w prezentacji zmian oświatowych pojawiła się adnotacja „możliwa likwidacja". Zaniepokojeni rodzice postanowili sprawę wyjaśnić. I zaprosili na spotkanie władze miasta. Odpowiedzi konkretnej jednak nie uzyskali.

- Rodzice chcieli dowiedzieć się, dlaczego akurat to przedszkole zostało wzięte pod uwagę do możliwej likwidacji - mówi Tamara Kamińska, mama jednego z dzieci. Pytanie o argumenty zostało zadane pani prezydent podobno ponad 30 razy i mimo wielokrotnych próśb o wyjaśnienie, co przemawia za takim pomysłem, rodzice nie usłyszeli odpowiedzi.

- Przez półtorej godziny pani prezydent odpowiadała wymijająco, konsekwentnie nie udzielając informacji i w takiej formie, że to obrażało nasza inteligencję - mówi Tamara Kamińska. Rodzice są zdezorientowani i trudno im się dziwić. W rozmowie z DZ wiceprezydent Halina Bieda zaprzecza pogłoskom o likwidacji.
- Żadnych decyzji w tej sprawie, ani w sprawie żadnego innego bytomskiego przedszkola, nie podjęto i nie ma na razie mowy o likwidacji - zapewnia Bieda. Skąd więc ta informacja na slajdzie?

- Bo ustawowo jest taka możliwość - tłumaczy wiceprezydent. 
Dla rodziców likwidacja oznacza przeniesienie 5- i 6-latków do ZSO nr 11, gdzie znajduje się gimnazjum. A umieszczenie maluchów w jednym budynku z 15-latkami jest, zdaniem rodziców, niedopuszczalne. Dyrekcja placówki w sprawie nie chce się wypowiadać. Poza informacjami na temat tego, że w przedszkolu na brak zainteresowania narzekać nie mogą. Ba, przyjętych jest 156 dzieci na 150 miejsc. Przedszkole ma duży budynek z ogrodem i istnieje od 25 lat. Nieoficjalnie pojawiły się już plotki o tym, że w budynku miałby znaleźć swoje miejsce Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy z Miechowic.


- Nie chcemy słuchać plotek, chcemy konkretnych odpowiedzi - mówią rodzice. Decyzje w sprawie przedszkoli mają zostać podjęte w lutym, ale rodzice chcą zorganizować jeszcze jedno, ostateczne spotkanie przed feriami. Tymczasem rąk nie załamują. Wysłali pisma do kuratorium, rzecznika praw dziecka, zbierają podpisy w sprawie przedszkola, także w internecie.
- Mamy przeszło 800 podpisów na petycji w internecie i ponad 2,5 tysiąca podpisów zebranych na kartkach. Nie jesteśmy pieniaczami, panujemy nad emocjami, ale chcemy, aby potraktowano nas poważnie - mówi pani Tamara.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto