MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Bytom Trade Mark szukają ratunku dla firmy

DOROTA NIEĆKO
Pracownicy obiecują, że będą głosować na tego kandydata na prezydenta, który przywoła do porządku władze spółki. Fot. LUCYNA USIŃSKA
Pracownicy obiecują, że będą głosować na tego kandydata na prezydenta, który przywoła do porządku władze spółki. Fot. LUCYNA USIŃSKA
Zaoferujemy swoje głosy w wyborach samorządowych temu kandydatowi, który skutecznie wyegzekwuje przestrzeganie prawa przez władze spółki w zakresie wynagrodzeń, czasu pracy czy działalności związkowej - obiecują byli i ...

Zaoferujemy swoje głosy w wyborach samorządowych temu kandydatowi, który skutecznie wyegzekwuje przestrzeganie prawa przez władze spółki w zakresie wynagrodzeń, czasu pracy czy działalności związkowej - obiecują byli i obecni pracownicy firmy Bytom Trade Mark.

Takie ogłoszenie pojawiło się w lokalnej prasie. Bytom Trade Mark to spółka-córka, która wydzieliła się rok temu z Zakładów Odzieżowych Bytom SA.

- My nie maczaliśmy w tym palców - zastrzegają członkowie branżowego związku zawodowego. - Być może pracownicy prywatnie zaangażowali się w sprawę?

- To nie mogą być moi obecni pracownicy - twierdzi Henryk Janota, wiceprezes Bytom Trade Mark. - Myślę, że chodzi o byłych pracowników. Tych, którzy zwolnili się z pracy w lipcu i sierpniu. Po prostu szukają rozgłosu.

Postanowiliśmy sprawdzić, kto oferuje swoje głosy i kto ma zamiar na ofertę odpowiedzieć.

- To nie jest upiorny żart - powiedział "DZ" były pracownik Bytom Trade Mark, który w ten desperacki sposób chce zainteresować miasto fatalną sytuacją w firmie. - To prawda, że pracodawca nam nie płaci albo płaci, kiedy chce i ma gdzieś związki zawodowe. Jego ambicją jest wykończenie związków. Prawie 100 osób zwolniło się ostatnio z firmy na mocy artykułu 55 kodeksu pracy, a więc z winy pracodawcy. Ale ten nie ma zamiaru wypłacić im odszkodowań, sprawy toczą się w sądzie.

Wynagrodzenia dostawaliśmy z opóźnieniem. Do prokuratury trafiła sprawa składek na związki zawodowe. Okazało się, że pracodawca pobierał je od nas, ale nie wpłacał na konto związku. Moja sprawa też jest w sądzie.

Już od dawna pracownicy Bytom Trade Mark walczą z pracodawcą. Twierdzą, że w sierpniu ubiegłego roku, kiedy spółka wydzielała się z Zakładów Odzieżowych, podstępnie zmuszono ich do przejścia do spółki-córki.

- Każdemu zależało na pracy, nie mieliśmy innego wyjścia, choć można było wszystko załatwić inaczej - mówi były pracownik. - Ale mobbing mieliśmy w firmie od dawna.

W lipcu tego roku w zakładzie zmienił się regulamin wynagrodzeń. Teraz zatrudnieni w Bytom Trade Mark dostają 6 zł 90 gr za godzinę pracy. Właśnie dlatego latem zwolniło się z firmy około 100, według pracowników, a 40, według prezesa Janoty, osób.

Pracownicy, oferujący swoje głosy w wyborach, oczekują od przyszłego prezydenta, że Zarząd będzie przestrzegał prawa. Czy to możliwe?

- Nie mamy pomysłu, jak to zrobić - mówią pracownicy. - Pisaliśmy już do ministra i rzecznika praw obywatelskich. Nikt nie chce się nami zająć. Liczymy więc na to, że znajdzie się ktoś taki w mieście.

- Ogłoszenie jest co najmniej dziwne - ocenia prezydent Bytomia Krzysztof Wójcik, ubiegający się o fotel prezydenta miasta również w tej kadencji. - Nie wiem, jakiej pomocy oczekują pracownicy firmy. Prezydent miasta ma jasno określone kompetencje i zadania. Czy za chwilę hutnicy poproszą o otwarcie huty, a górnicy kopalni? Przeciwdziałam bezrobociu, na ile mogę i dbam o przedsiębiorstwa gminne. Nie mogę jednak obiecać zakładowi, że na przykład miasto go wykupi. To firma prywatna i ma swojego właściciela.

Wójcik nie odpowie na anons desperatów.

- Mam mieszane uczucia, rozumiem desperację tych ludzi, wiem, że zakłady są w fatalnej sytuacji - mówi Jerzy Chojnacki, kandydat na prezydenta Bytomia. - Zarządzający firmą nie dopełniają swoich obowiązków, wynikających z kodeksu pracy. Ale prezydent miasta, poza rozmową, nie ma możliwości bezpośredniego wpływu na zarząd firmy. Może co najwyżej szukać inwestora, który przejąłby zakłady. Muszę przyznać, że jestem zszokowany. Moim zdaniem każdy kandydat, który obieca, że załatwi te postulaty, po prostu okłamie ludzi.

Chojnacki skontaktował się jednak z autorami ogłoszenia. - Zaproponowałem im spotkanie - tłumaczy.

Desperaci zapewniają, że są w stanie przekonać do głosowania na wybrańca całą załogę.

Obecnie w firmie pracuje 427 osób. Kłopotom Bytom Trade Mark ma zaradzić nowy kontrahent.

- Zapewnia nam 100 procent "obłożenia na marynarkach", a 50 procent na spodniach - twierdzi Janota. - Kontrakt jest bezterminowy. Szukamy obłożenia dla krojowni. Musi być lepiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy można leniuchować i jakie są z tego korzyści - opowiada psycholog

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto