Podatki rosną, emerytury nie

W tym roku podatek za grunt, który płacę, wzrósł o sto procent - denerwuje się Mieczysław Król z Miechowic. - Nie chodzi mi o to, że nie chcę płacić, ale dlaczego podwyżka jest tak wysoka? W ubiegłych latach płaciłem dziewięć, potem dziesięć groszy za metr kwadratowy. W tym roku to aż dwadzieścia groszy!

Pan Mieczysław mieszka w fińskim domku. Trzy lata temu, po długich staraniach, wykupił go na własność od kopalni Miechowice. Grunt oddano mu w wieczystą dzierżawę. - Płacimy podatek za grunt i czynsz za ten sam grunt - mówi właściciel. W sumie raz w roku trzeba płacić około 30 złotych za wieczystą dzierżawę i około 80 złotych podatku gruntowego.
Stuprocentowa podwyżka być może nie byłaby taka dokuczliwa, gdyby nie fakt, że w fińskich domkach w Miechowicach mieszkają prawie sami emeryci. - A nasze emerytury jakoś nie chcą rosnąć - skarżą się. Król wybrał się do Urzędu Miejskiego, żeby się dowiedzieć, skąd ta kwota. E zapytał o to skarbnika miasta.

- Nasze stawki i tak nie są wysokie - ocenia Maria Korzeniowska, skarbnik miasta. - Maksymalna wynosi trzydzieści groszy za metr kwadratowy, w Bytomiu w ubiegłym roku obowiązywała jedna trzecia tej stawki. Teraz dwie trzecie. Maksymalny pułap określa ustawa i uzależnione są one chociażby od inflacji.

Nieco inaczej ustala się stawki za dzierżawę. - To nie jest podatek lokalny, lecz opłata roczna - podkreśla Mieczysław Panek, szef Referatu Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami UM. - Stawki są zróżnicowane w zależności od celu, na jaki przeznaczony jest grunt.

Opłata za tzw. grunty niemieszkalne wyceniana jest rocznie w wysokości pięć procent wartości gruntu, za tzw. grunty mieszkalne - jeden procent. Ale jeśli wzrasta cena gruntu, wzrasta również opłata za dzierżawę. Opłaty za dzierżawę mogą być aktualizowane nie częściej niż raz w roku.