Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po śmierci męża wdowa ma prawo tylko do jednego świadczenia

Beata Sypuła
Jesteśmy okradane z własnej emerytury - mówią wdowy
Jesteśmy okradane z własnej emerytury - mówią wdowy photodisc
Los Teresy Kunickiej z Jaworzna jest podobny do losów milionów kobiet w Polsce: razem z mężem przepracowali łącznie 81 lat. Ale po jego śmierci wdowa ma prawo tylko do jednego świadczenia: własnej emerytury lub - zamiast niej - znacząco okrojonej renty rodzinnej po mężu.

Od innych kobiet różni ją bunt przeciw takim przepisom. Zebrała 200 podpisów osób w podobnej sytuacji i wydała wojnę paragrafom skazującym kobiety na wdowią rentę bez rozróżnienia: pracowała zawodowo czy przez całe życie zajmowała się tylko domem.

- Pracowałam 37 lat, mój mąż 44 lata. Byłam już na emeryturze, kiedy zmarł - mówi pani Teresa. Wystąpiłam do ZUS-u o rentę rodzinną po nim. Miałam nadzieję, że dostanę więcej niż moje 1.700 zł emerytury. Ale obliczono, że po mężu dostanę 1.500 zł, bo mogę otrzymać tylko 85 proc. jego świadczenia! Stracę wtedy prawo do swojej emerytury - dodaje.

Nie może zrozumieć, jak w państwie prawa możliwa jest taka niesprawiedliwość. Podwójne świadczenia - i rentę, i emeryturę - dostają nie tylko osoby, które uległy wypadkowi w drodze do pracy lub na terenie firmy. Także kombatanci, inwalidzi wojenni i wojskowi, osoby represjonowane - jeśli wcześniej ustalono im prawo do renty.

Jednak prawa - do choćby części świadczenia małżonka - nie mają ci, którzy dopracowali się własnej emerytury. Po jego śmierci zostają tylko z jedną nędzną wypłatą z ZUS-u. Nie to jednak boli panią Teresę najbardziej.

- Potraktowano mnie tak samo jak kobiety, które przez całe życie nie przepracowały zawodowo ani jednej godziny! One smacznie spały, gdy ja biegłam z wywieszonym językiem do pracy, zostawiając dzieci, dom, a po pracy znowu do domu z zakupami - i tak przez 37 lat - żali się Teresa Kunicka. - Te "święte kobiety" miały zawsze czas dla rodziny, ale i na kawę, plotki, spacery. Żyły spokojnie, gdy ja pracowałam na kilku etatach.

Denerwuje się na myśl, że kobietom nigdy niepracującym daje się prawo do renty po zmarłym mężu, choć mają dopiero 50 lat i jeszcze mogłyby szukać pracy. Dla pracujących kobiet rządzący mają tylko jedną radę: wydłużyć wiek emerytalny i dać im prawo do odpoczynku dopiero w wieku 65-67 lat jak w innych krajach Europy. - Ale nikt Polkom nie mówi, że tam owdowiali mają prawo do części świadczenia po małżonku. Dlatego domagam się choćby tyl-ko jednego świadczenia, po mężu, ale w pełnej wysokości. Tego też mi się odmawia - irytuje się Teresa Kunicka.

Pod jej pozwami i pismami podpisało się 200 kobiet - nie tylko wdów, ale i takich osób, które rozumieją, że każdy może być wdowcem lub wdową. Co wówczas? Albo marne własne świadczenie, albo tylko 85 proc. po małżonku. Chyba że ma się na utrzymaniu małoletnie dzieci i swoistą "premią" za wczesne wdowieństwo jest renta rodzinna na dzieci.

Stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich i sądu w sprawie rent

Niekonstytucyjności przepisów i ich niezgodności z zasadami sprawiedliwości społecznej nie podzielają żadne instytucje.

Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich:

Obowiązujące przepisy nie przewidują możliwości pobierania przez uprawnionego dwóch świadczeń bez względu na to, czy to drugie świadczenie miałoby być wypłacane w pełnej czy też niepełnej wysokości. (...) Renta rodzinna nie jest świadczeniem należnym zmarłemu, które podlega dziedziczeniu po jego śmierci. Jest to odrębne świadczenie z systemu ubezpieczeń społecznych, wypłacane w przypadku wystąpienia ryzyka ubezpieczeniowego, jakim jest śmierć żywiciela rodziny. (...) Każda wdowa (wdowiec) ma prawo do uzyskania renty rodzinnej z tytułu śmierci współmałżonka, o ile spełnia powyższe kryteria, bez względu na to, czy sama opłacała składki do systemu ubezpieczeń społecznych. (...) W pełni realizowana jest konstytucyjna zasada równości wobec prawa. W świetle ustabilizowanego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, z zasady równości wynika nakaz jednakowego traktowania podmiotów prawa w obrębie określonej kategorii. Tą kategorią są osoby, którym zmarł żywiciel rodziny i te osoby w polskim ustawodawstwie mają takie same uprawnienia.

Lesław Nawacki, dyrektor Zespołu Prawa Pracy i Zabezpieczenia Społecznego RPO

Zdaniem sądu:

Zaskarżona decyzja o przyznaniu renty rodzinnej dla jednej osoby uprawnionej, która wynosi 85 proc. świadczenia i które przysługiwałoby zmarłemu - jest zgodna z obowiązującym prawem. (...) Sprawa o rentę jest sprawą cywilną (nie karną czy administracyjną), ale objęta jest przepisami prawa ubezpieczeniowego, które nie mieszczą się w Kodeksie cywilnym i stąd żadne względy słuszności, zasady współżycia społecznego czy inne okoliczności nie mogą skutkować zmianą przez sąd zaskarżonej decyzji.

(Orzekła sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach, Barbara Makieła)

Czy wdowy, które nigdy nie pracowały, powinny otrzymywać takie samo świadczenie po mężu jak pracujące? Pisz na: [email protected] Zadzwoń pod: 32 634-21-55

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto