To już był najwyższy czas na zmiany – komentuje swoją decyzję o przeprowadzce Jose Torres, najbardziej znany kubański muzyk w Polsce. – Wybrałem Wrocław, bo to wspaniałe miejsce. Panuje tu niezwykła atmosfera i daje nowe możliwości – dodaje. W tym właśnie mieście Kubańczyk rozpoczął życie w Polsce.
We Wrocławiu studiował na Akademii Muzycznej i wówczas poznał żonę Izę. Kiedy ukończył studia, przeniósł się do Bytomia, w rodzinne strony swojej wybranki.
– Na pewno będzie trudno przeżyć we Wrocławiu kolejne osiemnaście lat, ale może się uda – śmieje się Torres.
Artysta nie ukrywa, że w Bytomiu nie było już dla niego miejsca. – Coraz trudniej żyje się w tym mieście. Mieszkańcy borykają się z ciężką sytuacją gospodarczą, wysokim bezrobociem i niełatwo jest rozwinąć skrzydła w takiej sytuacji – ocenia muzyk.
Jose Torres musiał sprzedać swoje mieszkanie w centrum Bytomia, na które zresztą nie było chętnych i w końcu znacznie obniżył cenę. Dołożył pieniędzy i kupił pół bliźniaka.
– Osobiście mieszkało mi się w Bytomiu bardzo dobrze i nigdy nie ukrywałem, że z tym miastem jestem związany emocjonalnie – dodaje.
Paradoksalnie na bytomskiej scenie muzycznej Jose Torres pojawiał się bardzo rzadko. Zagrał jedynie kilka koncertów. Wystąpił m.in. w ubiegłym roku, podczas koncertu, zorganizowanego z okazji jubileuszu 750-lecia miasta. – Tym koncertem pożegnałem się z miastem i jego mieszkańcami. Szkoda, że nie było okazji, by grać częściej. Dwa, trzy koncerty, jakie dałem w Bytomiu, to dla mnie stanowczo za mało. Z całą przykrością mogę powiedzieć, że władze miasta w ogóle o to nie zabiegały – twierdzi.
Wrocław i jego mieszkańcy przyjęli muzyka i jego rodzinę bardzo serdecznie. W czerwcu zagrał w mieście koncert inaugurujący jego przeprowadzkę i zorganizował trzecią edycję Kogresu Salsy, na którą co roku są zapraszani muzycy i instruktorzy z całego świata. Artyście udało się zrealizować także pierwsze projekty. Miłośnicy muzyki kubańskiej mogą się już uczyć tańczyć salsę. Zajęcia odbywają się we czwartki. Torresowie przynajmniej raz w tygodniu, w poniedziałki, bywają także w Katowicach, gdzie prowadzą w dalszym ciągu lekcje salsy.
Teraz muzyk przymierza się do tego, by podobnie jak na Śląsku, prowadzić we Wrocławiu Małą Akademię Jazzu, czyli lekcje umuzykalniające dla najmłodszych w ośrodkach kultury. Pracuje także nad projektem pn. „Panorama muzyki kubańskiej”, którego celem byłaby promocja muzyki i kultury kubańskiej.
Jose Torres opuścił Kubę w 1979 r. i przyjechał na studia muzyczne do Polski. Ukończył Akademię Muzyczną we Wrocławiu. Grał z najlepszymi polskimi artystami, m.in. z Tomaszem Stańko, Kayah, Marylą Rodowicz czy Ewą Bem. Uczestniczył w nagraniach ponad 50 płyt i wydał też własną płytę.
Występował w programie „Wieczór z Jagielskim”, a od czterech lat ma własny zespół Jose Torres Y Salsa Tropical, który gra ognistą salsę.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?