MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Płomienie sięgały dachu

Ewa Malcher
Z łazienki w mieszkaniu na ulicy Jagielońskiej po wczorajszym pożarze pozostały zgliszcza.
Z łazienki w mieszkaniu na ulicy Jagielońskiej po wczorajszym pożarze pozostały zgliszcza.
Wczoraj, tuż po godzinie 8.00 rano, mieszkańcy kamienicy przy ulicy Jagiellońskiej zauważyli dym, który wydobywał się z okien mieszkania na trzecim piętrze. Zawiadomiono straż pożarną.

Wczoraj, tuż po godzinie 8.00 rano, mieszkańcy kamienicy przy ulicy Jagiellońskiej zauważyli dym, który wydobywał się z okien mieszkania na trzecim piętrze. Zawiadomiono straż pożarną.

- Na miejsce pożaru przyjechały cztery samochody, w tym drabina, konieczna przy tego typu zdarzeniu. Płomienie wydobywały się już na zewnątrz i sięgały dachu. Całkowicie spłonęła łazienka - powiedział DZ kpt. Adam Wilk, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Bytomiu.

Z budynku ewakuowano dziesięć osób. To głównie mieszkańcy sąsiadujących mieszkań. Na chodniku, po przeciwnej stronie ulicy akcję gaszenia pożaru obserwował spory tłum osób.
W pożarze nikt nie ucierpiał. Tylko jedna osoba, starsza kobieta została odwieziona do szpitala. To lokatorka z drugiego piętra, która przestraszyła się i zbyt podskoczyło jej ciśnienie. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

- Z moich informacji wynika, że w mieszkaniu, gdzie doszło do pożaru mieszka pięć osób. Nikogo z lokatorów nie było na miejscu - dodaje Wilk.

Najprawdopodobniej przyczyną pożaru był pozostawiony w łazience włączony niesprawny grzejnik. Częściowo ogień dosięgnął także kuchni. Strażacy sprawdzili strych kamienicy. W budynku znajdują się drewniane stropy i zachodziła obawa, że ogień mógł im zagrozić.

- Jeszcze nie wiem, jak wygląda mieszkanie i co się stało. Nie byłam u góry - mówiła Bożena Pajkos, obecna na miejscu córka gospodarzy mieszkania, która czekała na parterze na zakończenie akcji. Młoda kobieta była przerażona. Po ugaszeniu pożaru strażacy sprawdzili mieszkania pozostałych mieszkańców kamienicy.

- Z tego co wiem, to właściciele wyszli z mieszkania, a piętnaście minut potem była już tutaj straż pożarna. Ja też dzwoniłem do straży, ale wiedzieli już o zdarzeniu. To przykra sytuacja - powiedział DZ starszy mężczyzna, mieszkaniec kamienicy przy Jagiellońskiej.

Nie oszacowano jeszcze strat, jakie lokatorzy ponieśli w wyniku pożaru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Migracja i przemoc: Szwecja w kryzysie integracyjnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto