- W porodzie pomagało czterech lekarzy neonatologów oraz taka sama liczba pielęgniarek - wylicza prof. Anita Olejek, szefowa Oddziału Położnictwa i Ginekologii w Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Bytomiu, w którym był to drugi w historii poród czworaczków. Pierwsze czworaczki w dziejach nie tylko szpitala, ale i Bytomia przyszły na świat w połowie kwietnia ubiegłego roku, kiedy to bytomska placówka dysponowała już wystarczającą liczbą specjalistycznych stanowisk intensywnej terapii noworodka wyposażonych w cieplarki, respiratory i kardiomonitory. - Obecnie posiadamy osiem takich stanowisk. Cztery zakupione w zeszłym roku zawdzięczamy środkom z Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach - informuje prof. Anita Olejek.
Wystarczającej liczby łóżeczek, trzymadełek, wózeczków i pieluch nie mają natomiast państwo Gabriela i Damian Bajerowie, którzy za naszym pośrednictwem pragną zaapelować do wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie. - Pomoc zaoferował też sosnowiecki Urząd Miasta - mówi Damian Bajer. - Nasze dzieci, to pierwsze czworaczki w historii Sosnowca - mówi poczwórnie szczęśliwy świeżo upieczony tata. Zdaniem położników, do takich narodzin jak poniedziałkowe w Bytomiu dochodzi raz na ponad 614 tys. ciąż. Niemal zawsze są one wynikiem stosowania inwazyjnych technik zapładniania. Najsłynniejsze śląskie czworaczki przyszły na świat 7 lipca 2007 roku w Żorach. Ze względu na niską wagę wcześniaków, i - co za tym idzie - zagrożenia życia maluchów, ich losy śledziła wówczas cała Polska.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?