MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pałac dla piłkarzy

Rafał Musioł
Katowicki duet przed Pałacem Kawalera w Świerklańcu: Mirosław Sznaucner (z lewej) i Jarosław Tkocz.
Katowicki duet przed Pałacem Kawalera w Świerklańcu: Mirosław Sznaucner (z lewej) i Jarosław Tkocz.
Pałac Kawalera w Świerklańcu będzie przez najbliższe dni najbardziej strategicznym miejscem dla polskiej piłki. To tu bowiem kadra Pawła Janasa ma opracować tajne plany, które pozwolą jej pokonać w najbliższą sobotę na ...

Pałac Kawalera w Świerklańcu będzie przez najbliższe dni najbardziej strategicznym miejscem dla polskiej piłki. To tu bowiem kadra Pawła Janasa ma opracować tajne plany, które pozwolą jej pokonać w najbliższą sobotę na Stadionie Śląskim Węgrów i cztery dni później w Ostrowcu Świętokrzyskim San Marino, aby nadal liczyć się w grze o awans do finałów mistrzostw Europy.

- Pierwsi już w niedzielę prosto z meczu w Zabrzu dotarli zawodnicy Groclinu Grodzisk Mariusz Liberda i Marcin Zając. Wczoraj listę przyjeżdżających otworzył Jacek Krzynówek - opowiada kierownik reprezentacji Krzysztof Rola-Wawrzecki.
Piłkarze docierali do Świerklańca w różny sposób. "Stranieri" lądowali w Pyrzowicach, przedstawiciele Legii Warszawa i Tomasz Dawidowski z Amiki Wronki wybrali pociąg, pozostali zdecydowali się na podróż samochodami.

- Musieliśmy podzielić się zadaniami, żeby ich wszystkich poodbierać i dostarczyć na miejsce - dodał kierownik kadry, który sporo czasu spędził na placu Andrzeja czekając na opóźnione pociągi.

Największą niespodzianką był tymczasem fakt, że w czasie gdy większość zawodników rozpakowywała już swoje bagaże nadal nie było w Pałacu samego selekcjonera. Jego nieobecności nie potrafili wytłumaczyć współpracownicy. Trener dojechał na miejsce o 15.30.

Po obiedzie kadrowiczów czekała odnowa biologiczna w pobliskich Reptach, dziś przygotowania do meczów ruszą pełną parą, zaplanowano dwa treningi. W obawie przed szpiegami rywali ich miejsce nie jest znane.

- Muszę jeszcze rozejrzeć się w jakim stanie są boiska - dyplomatycznie mówił Rola-Wawrzecki, choć przecież trudno uwierzyć, że takie działania zostawia się na ostatnią chwilę.
Tajne przez poufne będzie zresztą hasłem obowiązującym. W środę wybrańcy Janasa rozegrają spotkanie kontrolne, najprawdopodobniej z Piastem Gliwice.

- Zgodnie z ustaleniami będzie to sparing zamknięty dla obserwatorów, nie zamierzamy ujawniać rywalom swoich kart - oświadczył Michał Kocięba, rzecznik PZPN.

Z największym niepokojem Janas oczekiwał na meldunki o stanie zdrowia kadrowiczów. I nie miał powodów do uspokojenia. Najpierw "posypał" się Jacek Zieliński, któremu odnowiła się stara kontuzja i o konieczności przyjazdu na jego miejsce poinformowano Jarosława Bieniuka z Amiki Wronki, potem uważnie przyglądano się Marcinowi Baszczyńskiemu, poszkodowanemu w meczu z Garbarnią Szczakowianką Jaworzno.

- Jest już lepiej, ale sam nie wiem czy będę gotowy do soboty - powiedział sam zawodnik Wisły Kraków.

Niemal tradycyjnie na drobny uraz narzeka Emmanuel Olisadebe, który nie wystąpił w ostatnim meczu Panathinaikosu, nieoficjalnie wiadomo, że problemy z naciągniętym mięśniem dotyczą także Jerzego Dudka.

- Kontuzja Jurka to tylko plotka - uspokajał kierownik reprezentacji.

Wieczorem dotarli już wszyscy kadrowicze, za wyjątkiem Olisadebe, który spodziewany jest dziś rano.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto