Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Padłem ofiarą własnej naiwności - mówi radny Piotr Bula

DOROTA NIEĆKO
Piotr Bula. LUCYNA USIŃSKA
Piotr Bula. LUCYNA USIŃSKA
Kilka lat temu radny Piotr Bula był wiceprezesem klubu sportowego GKS Szombierki Bytom. Podpisał wówczas pismo, z którego wynikało, że jedna z matek należącego do klubu dziecka, może starać się o zwrot kosztów pobytu na ...

Kilka lat temu radny Piotr Bula był wiceprezesem klubu sportowego GKS Szombierki Bytom. Podpisał wówczas pismo, z którego wynikało, że jedna z matek należącego do klubu dziecka, może starać się o zwrot kosztów pobytu na obozie sportowym w zakładzie pracy męża. Ponieważ kwota na papierze była wyższa, niż ta, którą rzeczywiście wypłacono, gdy oszustwo się wydało, do sądu trafił, oprócz Barbary K., również bytomski radny.

Sprawa zakończyła się w lutym 2001 roku wyrokiem 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu dla radnego i grzywną. Chociaż Piotr Bula odwoływał się do Sądu Apelacyjnego, wyrok utrzymano. Ponieważ cała sprawa toczyła się, gdy Bula był radnym, zgodnie z przepisami ordynacji wyborczej, powinien po wyroku stracić mandat radnego. Tak się jednak nie stało, bo... nikt o tym nie wiedział.

- Nie miałem żadnych problemów w pracy ani w Radzie - przyznał Bula w rozmowie z "DZ". - Nie wstydzę się tego, co zrobiłem, bo padłem ofiarą własnej naiwności.

Naiwności, ponieważ zarówno Bula, jak i kobieta, która chciała wyłudzić pieniądze, przyznali, że radny nie wiedział, co podpisuje. - Od tej pory każdy dokument czytam dwa razy - zapewnia Bula.

Zgodnie z prawem, o toczącej się w sądzie sprawie lub wyroku radnego... nikt nie musi informować. Ani sąd, ani radny. Rada Miejska w Bytomiu o wyroku więc nie wiedziała i radnego nie pozbawiła mandatu. - Nie mam możliwości sprawdzania radnych - twierdzi Jan Kazimierz Czubak, przewodniczący Rady Miejskiej w Bytomiu. - Czy powinienem raz na kwartał sprawdzać w rejestrach skazanych, czy znajdę tam naszych radnych?
Przecież nie mogę traktować ich, jak potencjalnych złoczyńców. Nawet, jeśli dojdą do mnie plotki, muszę sprawdzić je w sądzie. Rozwiązanie tej kwestii widzę jedynie na poziomie ustawodawczym, ale nie mam pojęcia, co parlament powinien zrobić.

W niektórych radach funkcjonują Karty Etyczne. W Bytomiu nie. Nawet one jednak nie gwarantują przestrzegania prawa - To tylko papier, nie zobowiązujący radnego do niczego - mówi Czubak.

W Bytomiu problem radnego, skazanego prawomocnym wyrokiem, pojawił się po raz pierwszy. Nie zdarzyło się również, aby radny, wbrew prawu działał na szkodę gminy. Do tej pory zdarzało się jedynie, że radni sami składali mandaty lub wygasały one po ich śmierci. Jedynie w pierwszej kadencji RM jeden z radnych... po miesiącu przestał przychodzić na sesje i nie można było się z nim skontaktować. W końcu zrzekł się mandatu.

Radny Piotr Bula uważa, że w tej kadencji (podczas wyborów zdobył 1022 głosy) nie musi składać mandatu. - Zgodnie z prawem nie muszę tego robić - mówi.

Czytaj też:

"Piotr Bula - Padłem ofiarą własnej niewinności"

(archiwum)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto