Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osadzeni w bytomskim areszcie podejmą pracę

Magdalena Mikrut-Majeranek
M. Mikrut-Majeranek
Praca to element, jakże potrzebnej, resocjalizacji. Zatrudnienie osadzonych przynosi liczne korzyści - o tym przekonywali podczas konferencji prasowej przedstawiciele Aresztu Śledczego w Bytomiu. Głos w dyskusji zabrali też: przedstawiciel PUP, Uniwersytetu Śląskiego oraz Bytomsko - Radzionkowskiej Spółdzielni Socjalnej.

- Zatrudnienie osadzonych w areszcie przynosi wiele korzyści - przekonywał dziś mjr Dariusz Myrcik, zastępca dyrektora Aresztu Śledczego w Bytomiu. Skazani pracując podczas odbywania kary pozbawienia wolności, zdobywają doświadczenie zawodowe, wyrabiają dobre nawyki, a także nabywają bądź doskonalą kwalifikacje zawodowe. To jednak nie wszystko. Podejmując zatrudnienie zyskują legalną możliwość zdobycia pieniędzy na uregulowanie swoich zobowiązań, czy długów.

Jednakże nie każdy osadzony taką pracę otrzyma. Skazany jest szczegółowo diagnozowany, a ostateczną decyzję podejmuje dyrektor jednostki penitencjarnej. Przez pracodawców pożądani są więźniowie zdyscyplinowani, którzy mogą pracować bez dozoru służby więziennej. Mogą zostać zatrudnieni odpłatnie, bądź nieodpłatnie. Obecnie ok. 40 proc. zatrudnionych skazanych pracuje w ramach zatrudnienia odpłatnego. Statystyki wskazują, że chętnych do wykonywania odpłatnej pracy nie brakuje.

- Praca stanowi jeden z elementów procesu resocjalizacji, zapewniającym nie tylko korzyści pracodawcy, ale w ostatecznym rozrachunku - także pożytek społeczeństwu - mówił ppor. Krzysztof Hyba z Aresztu Śledczego w Bytomiu.

Obecnie liczba osadzonych wynosi ponad 21 tys. Jedynie 40 procent z nich zostało zatrudnionych. Sytuacja zmieni się, gdy dojdzie do wybudowania 40 hal, w których znajdą pracę. Nie wszyscy osadzeni- zatrudnieni wywiązują się z zawartej umowy. Mamy także do czynienia ze zjawiskiem oddalania się z miejsca pracy. W 2016 roku zatrudnionych było ok. 72 tys. więźniów. 161 z nich oddaliło się z miejsca pracy. Więzienne statystyki wskazują, że liczba ta z roku na rok sukcesywnie maleje.

Bytomska jednostka zatrudnia jedynie 28 proc. osadzonych. Należy pamiętać, że Areszt Śledczy to jednostka typu zamkniętego, przeznaczona dla tymczasowo aresztowanych mężczyzn, pozostających do dyspozycji Prokuratory Rejonowej w Bytomiu i Sądu Rejonowego w Bytomiu, tymczasowo aresztowanych chorych na cukrzycę insulinozależną, tymczasowo aresztowanych oraz skazanych kobiet i mężczyzn, którzy wymagają leczenia w warunkach szpitalnych, recydywistów penitencjarnych oraz osadzonych niepełnosprawnych poruszających się na wózkach inwalidzkich. To wyjątkowa jednostka, a co za tym idzie, nie wszyscy osadzeni są zdolni do podjęcia pracy.

Jednakże i tu coraz więcej osób znajduje zatrudnienie. W areszcie jest 359 miejsc, w tym 306 miejsc w pawilonie penitencjarnym oraz 53 w oddziałach szpitalnych. Obecnie przebywa tu 320 więźniów. Zgodnie ze statystykami, w styczniu 28 osadzonych pracowało odpłatnie, a 32 nieodpłatnie, co daje 19,8 proc. W marcu było to odpowiednio 30 i 43 osoby, czyli 22,2 proc. Natomiast w maju 28 osadzonych było zatrudnionych odpłatnie, a 63 pracowało nieodpłatnie. W sumie w minionym miesiącu pracę podjęło 91 osób, co daje 28,4 proc. Tendencja do podejmowania pracy jest zatem wzrostowa.

Warto podkreślić, że pracodawca, który zdecyduje się zatrudnić osadzonego zwolniony jest z obowiązku stosowania przepisów prawa pracy (poza czasem pracy i BHP), nie musi odprowadzać składki zdrowotnej za zatrudnienie osoby pozbawionej wolności, ani zawierać indywidualnych umów o zatrudnienie z takimi pracownikami. Dodatkowo, zatrudniający otrzyma zwrot części wydatków poniesionych na wynagrodzenie osadzonych.

Wynagrodzenie osadzonych naliczane jest proporcjonalnie do faktycznie przepracowanych godzin, bez względu na powody nieobecności. Minimalne wynagrodzenie w 2017 roku wynosi 2000 zł brutto.

Aby zatrudnić osadzonego należy skontaktować się z aresztem śledczym w celu złożenia zapytania ofertowego, w którym zostaną podane podstawowe dane reprezentowanej instytucji, firmy, organizacji, a także zakres i czas planowanych prac.

- Zachęcamy szczególnie kontrahentów zewnętrznych do zapoznania się z możliwością pracy osadzonych na terenie Aresztu. Zgodnie z podpisaną umową zatrudniający otrzyma pomieszczenie dostosowane do potrzeb prowadzonej działalności i wyremontowane ze środków Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy. Warunek jest taki, że przedsiębiorca musiałby zatrudnić osadzonych skierowanych do pracy - tłumaczy mjr Myrcik, zastępca dyrektora.

Każdy kontrahent - przedsiębiorca zatrudniający osadzonego odpłatnie, może uzyskać zwrot w formie ryczałtu w wysokości 35 proc. wynagrodzenia brutto. Jeżeli pracodawca spełnia kryteria określone w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 stycznia 2012 r. w sprawie Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy (Dz. U. z 2014 r. poz. 53), może uzyskać nieoprocentowaną pożyczkę, bezzwrotną dotację.

- Kwestia pracy to element resocjalizacyjny. Zapobiega marginalizacji społecznej. Z psychologicznego i pedagogicznego punktu widzenia ważny jest także wymiar tożsamościowy, ponieważ praca dla więźnia jest dużą szansą. Człowiek osadzony dzięki pracy może zaspokajać indywidualne potrzeby jak: potrzeba uznania, satysfakcji, czy samorealizacji. Być może ich zaspokojenie pozwoli na bardziej efektywną resocjalizację - przyznała podczas konferencji prof. dr hab. Ewa Syrek z Katedry Pedagogiki Społecznej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto