Przypomnijmy, że w środę, 20 kwietnia, w śródmieściu Bytomia miał miejsce policyjny pościg za kierowcą bmw, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Jak do niego doszło? Jak wyjaśnia asp. Anna Oczkiewicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu, policjanci z Komisariatu Policji III w Bytomiu zauważyli na ulicy Katowickiej samochód BMW, którego kierowca stwarzał zagrożenie w ruchu drogowym, jadąc całą szerokością jezdni. Mundurowi postanowili zatrzymać auto do kontroli. Kierowca zlekceważył sygnały nakazujące zatrzymanie pojazdu.
- O godzinie 7.47 do kontroli drogowej nie zatrzymał się kierujący pojazdem marki bmw. Policjanci podjęli pościg. Kierowca uciekając, łamał wszelkie przepisy ruchu drogowego. Jechał pod prąd. Uszkodził też kilka innych samochodów - informowała wczoraj asp. Anna Oczkiewicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu.
Łamał przepisy, jechał pod prąd
Uciekając przed policyjnym pościgiem, sprawca złamał wiele przepisów ruchu drogowego i uszkodził kilka pojazdów, w tym radiowóz. Kierowca bmw jechał między innymi z nadmierną prędkością i pod prąd – m.in. ulicą Karola Miarki. Widać to na filmach zarejestrowanych przed przechodniów i świadków zdarzenia, które zostały opublikowane w mediach społecznościowych.
W finale uciekinier został zatrzymany na ulicy Witczaka, na wysokości skrzyżowani z ul. Gallusa. Jak podaje asp. Anna Oczkiewicz, piratem drogowym okazał się 31-letni obywatel Rumunii.
Trwają czynności zmierzające do ustalenia przyczyny zachowania kierowcy. Za niezatrzymanie się do kontroli i kontynuowanie jazdy grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?