- Dopiero w trakcie budowy zaczęto wprowadzać zmiany, dotyczące bezpieczeństwa, przez co koszty inwestycji cały czas wzrastały - tłumaczy Mariusz Wołosz, radny niezależny.
Efekt prac prezentuje się imponująco, i choć diabeł tkwi w szczegółach, jak na przykład w szczelinach na powierzchni boiska, to podczas uroczystego otwarcia hali "Na skarpie" trudno było znaleźć osobę zawiedzioną tym, co stanęło w miejscu starego, zdezelowanego obiektu.
- Ścianka wspinaczkowa, a zwłaszcza jej część imitująca skałę, jest obecnie najlepszą w regionie - mówi Wojtek Grzesiok, instruktor wspinaczki, który podczas nudnej części oficjalnej ochoczo wdrapywał się na ściankę i pozował do zdjęć.
Tak ścianka wspinaczkowa, jak i sauna oraz siłownia zostaną wydzierżawione prywatnej firmie lub firmom.
- Otrzymaliśmy trzy oferty, z czego tylko jedna dotyczy dzierżawy wszystkich trzech pomieszczeń - mówi Andrzej Kijanka, dyrektor by-tomskiego OSiR-u, który dodaje, że lada dzień poznamy zwycięzcę przetargu.
- Decyzja o dzierżawie to wynik prostego rachunku ekonomicznego. Powierzając prowadzenie sauny, siłowni i ścianki wspinaczkowej podmiotom zewnętrznym, poniesiemy mniejsze koszty - tłumaczy Piotr Koj, prezydent Bytomia. Przyznaje, że ma nadzieję, że dzięki nowemu obiektowi sportowemu w naszym mieście na igrzyska olimpijskie w Londynie pojedzie jeszcze więcej zawodników z Bytomia niż do Pekinu, gdzie nasze miasto miało pięcioosobową reprezentację, najliczniejszą w województwie. - Hala została wybudowana tak, aby bez przeszkód mogły być w niej rozgrywane nawet rozgrywki ligowe - podkreśla z kolei Wiesława Bucholc, naczelniczka Wydziału Realizacji Inwestycji i Remontów Urzędu Miejskiego w Bytomiu.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?