MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Niespodziewana porażka Polonii

MARCIN ZASADA
Zbigniew Sierocki (nr 27) jest ostatnio w dobrej formie.
Zbigniew Sierocki (nr 27) jest ostatnio w dobrej formie.
Hokeiści Polonii Bytom przegrali drugi w tym roku mecz na własnym lodowisku. Porażka była nieoczekiwana, bo doszło do niej po efektownym zwycięstwie nad Cracovią.

Hokeiści Polonii Bytom przegrali drugi w tym roku mecz na własnym lodowisku. Porażka była nieoczekiwana, bo doszło do niej po efektownym zwycięstwie nad Cracovią. Tym razem jednak Polonia nie sprostała SMS-owi Sosnowiec, przegrywając po dogrywce 2:3. - Młodzi sosnowiczanie byli znacznie szybsi, niż krakowianie. I tym nas zaskoczyli. Zabrakło nam trochę szczęścia a przede wszystkim, skuteczności - mówi trener Michał Napierała.

Pierwsza tercja niespodziewanie należała do gości, którzy w 6 min. po strzale Tomasza Kozłowskiego objęli prowadzenie 1:0. Bytomianie zaskoczeni takim obrotem sprawy zaczęli grać swoje dopiero w drugiej tercji. W ciągu dwóch minut bramki strzelili najpierw Grzegorz Wodnicki, a potem Piotr Hałas. W 30 min. przyszedł jednak moment rozprężenia, bezlitośnie wykorzystany przez rywali. Wyrównującą bramkę zdobył Maciej Piecuch.

W trzeciej tercji bytomianie mieli rywala "na widelcu". Grając w przewadze pięciu na trzech, nie potrafili pokonać bardzo dobrze broniącego Kowalczyka. - Nie wykorzystaliśmy wielu klarownych sytuacji - powiedział "DZ" bramkarz Zbigniew Szydłowski. - Każdy mecz jest inny, dziś po prostu zabrakło nam szczęścia.

W końcówce bytomianie dopingowani przez bardzo liczną publiczność przycisnęli rywali. Strzelali Artur Orłoś, Hałas i Michał Piszczak. Bez efektu.

- Strzelcie wreszcie! - krzyczał Marek Kostka, kibic Polonii. - Teraz albo nigdy!

Niestety, okazało się, że nigdy. Bytomianie cały czas pudłowali i mimo ambitnej postawy, nie strzelili zwycięskiej bramki. Doszło do dogrywki, w której znowu musieli uznać wyższość rywali. "Złotego" gola zdobył w 64 min. Paweł Drzewiecki. W Polonii nie grał już Zbigniew Sierocki, bo... musiał jechać do pracy.

- O naszej porażce przesądził brak skuteczności - twierdzi Artur Orłoś, obrońca Polonii. - Kondycyjnie im nie ustępowaliśmy. Szkoda tych straconych punktów, bo zwycięstwo było w naszym zasięgu.

- Z przebiegu całego meczu zasłużyliśmy na zwycięstwo - dodaje trener Zbigniew Bryjak. - W dogrywce zagraliśmy va banque i straciliśmy bramkę. Nie mamy szczęścia do dogrywek.
Polonia grała w składzie: Zbigniew Szydłowski - Janusz Syposz, Paweł Gołda, Marek Żurek, Artur Orłoś, Arkadiusz Zając, Marcin Piecuch, Piszczak - Zbigniew Sierocki, Wodnicki, Arkadiusz Orłoś, Secemski, Hałas, Marcin Ciesiołka, Adrian Krzysztofik, Łukasz Steckiewicz, Ryszard Zdunek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto