Na trop niebezpiecznie zabawiającej się grupy młodych ludzi wpadła piekarska policja. Zabawa polega na tym, że rozpędzonym nawet do 150 km/godz. samochodem kierowca wjeżdża pod wiadukt kolejowy na granicy Piekar Śląskich i Radzionkowa.
Ci, którzy choć raz widzieli ten wiadukt, wiedzą, jak bardzo ryzykują ci, których pociąga podobna "zabawa". Przejazd pod nim jest bowiem bardzo wąski. I choć ruch odbywa się tam w obu kierunkach, to jednocześnie mieści się tam tylko jeden samochód. Dwa na pewno się tam nie miną.
- Tego typu praktyki trwają już co najmniej od lipca. Wygląda to tak: jeden z kierowców zatrzymuje się na drodze od strony Radzionkowa w poprzek jezdni. Tym samym blokuje wjazd pod most innym samochodom, jadącym z Radzionkowa. Drugi kierowca jedzie obwodnicą piekarską. Rozpędza maksymalnie swój samochód i z impetem wjeżdża w wąski przesmyk pod mostem - opowiada kom. Roman Rabsztyn, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich.
Podobne wyścigi i popisy sprawności za kierownicą odbywają się w centrum Piekar, na przykład na ulicy Bytomskiej.
Krótkie filmy wideo, obrazujące te popisy, przez pewien czas można było oglądać w Internecie. W portalu internetowym Onet "rajdowcy" mieli nawet własną stronę. Właśnie tam można było zobaczyć ich popisy. Przy okazji można też było dokładnie poznać miejsca, w których się odbywały.
Na jednym z filmów widać, jak kierowca samochodu robi tzw. młynek na ulicy Bytomskiej, niedaleko piekarskiej Bazyliki. Młynek to nagły obrót samochodu dokoła własnej osi o 360 stopni. Taki młynek piekarscy "mistrzowie kierownicy" wykonują w biały dzień, gdy ruch na ulicy jest spory.
Policjanci rozpracowali już kilka osób, należących do grupy fanatycznych "kierowców rajdowych". Usiłują dotrzeć do reszty.
- Znamy osobę, która kiedyś się w to bawiła, ale już tego nie robi. Znamy też marki samochodów, którymi ścigają się ci ludzie. Jedna z nich to Honda Civic - relacjonuje Rabsztyn.
Wyścigi w centrum miasta, czy bicie rekordów prędkości pod starym kolejowym mostem na granicy Piekar i Radzionkowa to zabawa emocjonująca, lecz z pewnością bardzo ryzykowna. Policja dotarła już do ludzi, którzy twierdzą, że czasem dochodzi tam do kolizji. Nie zawsze bowiem kierowcy uda się przy dużej prędkości "trafić" w wąski przejazd pod wiaduktem. Jednak kiedy dochodzi do kraksy, a wiadomo, że to się zdarzało, nigdy nie informuje się o tym policji. Wiadomo, że w wyścigach bierze nawet udział samochód typu bus, który pod most wjeżdżał z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę.
Policjantom zależy na dotarciu do grupy osób podwyższających sobie w ten sposób poziom adrenaliny, jednak mają w tej sprawie ograniczone możliwości działania.
- Możemy ich ukarać mandatem za powodowanie bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia innych. Natomiast jeśli doszłoby z ich winy do wypadku, to wówczas sprawcy będą odpowiadać za to przed sądem. My będziemy wtedy wszczynać postępowanie karne. Tego typu praktyki są niebezpieczne i ryzykowne nie tylko dla ich organizatorów. Przecież może się zdarzyć, że na taki rozpędzony samochód wpadnie przypadkowo ktoś inny. Przecież po ulicy jeżdżą i chodzą także inni użytkownicy. Mówiąc o tej sprawie, mamy nadzieję dać tym osobom trochę do myślenia - powiedział "DZ" kom. Rabsztyn.
Norbert Brząkała, prokurator rejonowy w Tarnowskich Górach, jest zaskoczony, że jeszcze nie ukarano "rajdowców".
- Jestem zaskoczony tym, że policja jeszcze się nie uporała z tą sprawą. Przecież wystarczy ich przypilnować. Istnieje wiele różnych możliwości, począwszy od zabrania takiemu komuś prawa jazdy - mów Brząkała.
Faktem jest jednak, że zanim rozpocznie się kolejny wyścig, jego organizatorzy prawdopodobnie dokładnie sprawdzają, czy w pobliżu przypadkiem nie kręci się jakiś radiowóz. W większości też jazdy odbywają się nocą.
Sama jazda z niedozwoloną prędkością i stwarzanie zagrożenia dla innych użytkowników drogi jest kwalifikowana jako wykroczenie. Grozi za nie grzywna lub nawet kara do roku pozbawienia wolności.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?