MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Netia wyłączyła telefon firmie, która zalegała z płatnością... dwa dni

ANNA DZIEDZIC
Pan Maria przez ponad godzinę nie mogła dodzwonić się do klientów. Fot.RAFAŁ JAKOKTOCHCE
Pan Maria przez ponad godzinę nie mogła dodzwonić się do klientów. Fot.RAFAŁ JAKOKTOCHCE
Netia wyłączyła telefon firmie, która zalegała z płatnością... dwa dni Firma pani Marii Zając z Bytomia ma kilka linii telefonicznych, w tym jedną Netii.

Netia wyłączyła telefon firmie, która zalegała z płatnością... dwa dni
Firma pani Marii Zając z Bytomia ma kilka linii telefonicznych, w tym jedną Netii. Kilka dni temu, rano, ku zaskoczeniu szefowej okazało się, że telefon Netii jest zablokowany. Możliwe były tylko rozmowy przychodzące.

- Spędziłam ponad godzinę przy telefonie, usiłując dodzwonić się do klienta. Dopiero po tym czasie dotarło do mnie, że telefon jest wyłączony. Okazało się, że na skutek przeoczenia rachunek za telefon został zapłacony dwa dni później. Wcześniej do sekretariatu zadzwonił jakiś mężczyzna z Netii, informując o tym, że zalegamy kilka dni z płatnością.

Natychmiast uregulowałam rachunki, na co mam dowody wpłat i zapłacone faktury. Telefon w moim biurze, mimo wysłania faksem dowodów wpłaty, nadal milczał - żali się zdenerwowana pani Maria.
Jolanta Ciesielska, rzecznik prasowy Netii, twierdzi, że na pewno nie wyłączono telefonu po dwóch dniach zwłoki z płatnością.

- Sprawdziliśmy. Okazuje się, że zwłoka w płatności, jaką widzimy na komputerze, wynosi 42 dni. Do tej pory na naszym koncie nie ma też pieniędzy od tej firmy. Może pieniądze są zapłacone, ale my tego w naszych komputerach nie widzimy? Zwykle dajemy klientowi jeszcze dodatkowych piętnaście dni po upływie terminu płatności faktury. Nie możemy jednak pozwolić na to, by zadłużenie klientów względem Netii rosło. Tak robią wszyscy operatorzy - tłumaczy Ciesielska. Dzień później Netia włączyła telefon bytomiance. Jednak stało się to po karczemnej awanturze, jaką w biurze Netii urządziła właścicielka wraz ze swoim wspólnikiem.

- Jeśli rzeczywiście groziło mi wyłączenie telefonu, to chyba tak jak w cywilizowanym świecie powinnam dostać jakieś upomnienie. Tam, czarno na białym, powinno być napisane, że mam zapłacić rachunek na przykład w ciągu siedmiu dni i, że jeśli tego nie zrobię, to wyłączą linię.

A tymczasem dzwoni ktoś, kto rozmawia z sekretarką, informując o zaległości. Ja reguluję rachunki, a oni wyłączają telefon. Nawet gdybym miała rzeczywiście takie zaległości jak twierdzą, chociaż to nieprawda, to nie powinni byli tak postąpić - podkreśla właścicielka firmy.

W Netii sprawę tłumaczy się względami ekonomicznymi. Rosnące zadłużenie klientów, którzy nie płacą rachunków, to tzw. złe długi.

- Wśród operatorów telefonicznych, także komórkowych problem "złych długów" to nic nowego. Wszyscy starają się ich unikać. Dlatego wyłączają telefony do momentu uregulowania przeterminowanych faktur. To nie jest odosobniony przypadek. Takich spraw jest bardzo wiele, a chodzi o pieniądze. Nie możemy nikomu dawać długoterminowych kredytów - twierdzi Ciesielska.

Dlaczego Netia "nie widzi" wpłat, dokonanych przez bytomską firmę, nie wiadomo.

- Nie jesteśmy na szczęście skazani tylko na tego operatora - mówi pani Maria.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto