Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Naczelnik Wydziału Świadczeń Rodzinnych nie podpisywał decyzji o zasiłkach

Maria Klimczyk
Anna Tomiło, nowa naczelniczka przyznaje, że do rozpatrzenia zostało jeszcze 3.200 starych wniosków. Lucyna Usińska
Anna Tomiło, nowa naczelniczka przyznaje, że do rozpatrzenia zostało jeszcze 3.200 starych wniosków. Lucyna Usińska
W Wydziale Świadczeń Rodzinnych w Bytomiu znowu pojawiły się tłumy ludzi. Przyszli głównie ci, którzy pamiętali o zapewnieniach wiceprezydenta Mariana Stajny, że wszystkie zasiłki będą wypłacone do końca października.

W Wydziale Świadczeń Rodzinnych w Bytomiu znowu pojawiły się tłumy ludzi. Przyszli głównie ci, którzy pamiętali o zapewnieniach wiceprezydenta Mariana Stajny, że wszystkie zasiłki będą wypłacone do końca października.

O tym, że w międzyczasie sytuacja się zmieniła, i to na niekorzyść wielu z nich, nie wiedzieli. – Nie czytamy gazet, bo nie mamy pieniędzy, żeby cokolwiek kupić – mówi jedna z kobiet, czekająca na wrześniową i październikową zaliczkę alimentacyjną.

Anna Tomiło, która od 20 października pełni obowiązki naczelnika Wydziału Świadczeń Rodzinnych przy ul. Smolenia, w dzień po swojej nominacji podpisała 3200 decyzji przyznających zasiłki rodzinne i zaliczki alimentacyjne. – Miałam do rozpatrzenia 6700 wniosków, w tym około 1900 o zaliczki alimentacyjne. To bulwersujące, bo wnioski o zaliczki były złożone w sierpniu i nie rozpatrzone. Sprawa jest poważna, bo jeśli brakuje jakichś dokumentów, to dopiero teraz ludzie będą o tym poinformowani i cała procedura się przedłuży – martwi się Tomiło.

Przypomnijmy, że z powodu bałaganu organizacyjnego w wydziale i opóźnienia wypłat zasiłków dla kilku tysięcy bytomian, prezydent Krzysztof Wójcik 20 października zwolnił z obowiązku świadczenia pracy naczelnika wydziału Krzysztofa Głowacza oraz jego zastępcę Piotra Kuźniecowa. Kilka dni później Głowacz przekazał przewodniczącemu Rady Miejskiej w Bytomiu oraz przewodniczącym wszystkich komisji RM kopie pisma, jakie wystosował do kierownika Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Było to zawiadomienie o popełnieniu przez prezydenta i wiceprezydenta Bytomia oraz sekretarza miasta i naczelników Wydziałów Kadr i Administracyjnego, przestępstwa, polegającego, zdaniem Głowacza, na przekroczeniu uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych.

– Chce się ratować, zrzucając odpowiedzialność za własną nieudolność na kogoś innego – mówi Jacek Wicherski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Bytomiu. – Pan Głowacz w sierpniu podpisał 17 decyzji o przyznaniu świadczeń rodzinnych, a we wrześniu 46 decyzji! Od lipca do 20 października zdążył podpisać tylko osiem decyzji w sprawie zaliczek alimentacyjnych! To stąd wzięły się zaległości, nie podpisywał gotowych dokumentów. Nie wiadomo jednak, dlaczego to robił – podkreśla Wicherski.
Anna Tomiło nie chce mówić o tym, kiedy wypłacone będą wszystkie zaległe pieniądze. – Zostało mi do rozpatrzenia 3.200 „starych” wniosków. Staramy się wszystko robić jak najszybciej – zapewnia Tomiło.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto