W Wydziale Świadczeń Rodzinnych w Bytomiu znowu pojawiły się tłumy ludzi. Przyszli głównie ci, którzy pamiętali o zapewnieniach wiceprezydenta Mariana Stajny, że wszystkie zasiłki będą wypłacone do końca października.
O tym, że w międzyczasie sytuacja się zmieniła, i to na niekorzyść wielu z nich, nie wiedzieli. – Nie czytamy gazet, bo nie mamy pieniędzy, żeby cokolwiek kupić – mówi jedna z kobiet, czekająca na wrześniową i październikową zaliczkę alimentacyjną.
Anna Tomiło, która od 20 października pełni obowiązki naczelnika Wydziału Świadczeń Rodzinnych przy ul. Smolenia, w dzień po swojej nominacji podpisała 3200 decyzji przyznających zasiłki rodzinne i zaliczki alimentacyjne. – Miałam do rozpatrzenia 6700 wniosków, w tym około 1900 o zaliczki alimentacyjne. To bulwersujące, bo wnioski o zaliczki były złożone w sierpniu i nie rozpatrzone. Sprawa jest poważna, bo jeśli brakuje jakichś dokumentów, to dopiero teraz ludzie będą o tym poinformowani i cała procedura się przedłuży – martwi się Tomiło.
Przypomnijmy, że z powodu bałaganu organizacyjnego w wydziale i opóźnienia wypłat zasiłków dla kilku tysięcy bytomian, prezydent Krzysztof Wójcik 20 października zwolnił z obowiązku świadczenia pracy naczelnika wydziału Krzysztofa Głowacza oraz jego zastępcę Piotra Kuźniecowa. Kilka dni później Głowacz przekazał przewodniczącemu Rady Miejskiej w Bytomiu oraz przewodniczącym wszystkich komisji RM kopie pisma, jakie wystosował do kierownika Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Było to zawiadomienie o popełnieniu przez prezydenta i wiceprezydenta Bytomia oraz sekretarza miasta i naczelników Wydziałów Kadr i Administracyjnego, przestępstwa, polegającego, zdaniem Głowacza, na przekroczeniu uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych.
– Chce się ratować, zrzucając odpowiedzialność za własną nieudolność na kogoś innego – mówi Jacek Wicherski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Bytomiu. – Pan Głowacz w sierpniu podpisał 17 decyzji o przyznaniu świadczeń rodzinnych, a we wrześniu 46 decyzji! Od lipca do 20 października zdążył podpisać tylko osiem decyzji w sprawie zaliczek alimentacyjnych! To stąd wzięły się zaległości, nie podpisywał gotowych dokumentów. Nie wiadomo jednak, dlaczego to robił – podkreśla Wicherski.
Anna Tomiło nie chce mówić o tym, kiedy wypłacone będą wszystkie zaległe pieniądze. – Zostało mi do rozpatrzenia 3.200 „starych” wniosków. Staramy się wszystko robić jak najszybciej – zapewnia Tomiło.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?