Mieszkania w Bytomiu. Trochę za drogie a poza tym jest ich mało [SONDA]

Na początek zajrzeliśmy do Biura Nieruchomości Sigma przy ulicy Gliwickiej. Zapytaliśmy jak kształtują się koszty zakupu lokalów mieszkaniowych na terenie Bytomia. - Cena mieszkania średniej wielkości (54 m kw.) oscyluje w granicach 125 tys. - 130 tys. zł - mówi Antoni Burdzik, specjalista ds. nieruchomości. Oznacza to, że za jeden metr kwadratowy należy zapłacić około 2 tys. 350 zł. I nie ma tu podobno znaczącej różnicy między ceną mieszkania w centrum a w dzielnicy. Czy w Bytomiu się opłaca? - Jeżeli rozważymy np. zakup mieszkania przy ulicy Chorzowskiej, czy Arki Bożka, to widać że można zapłacić nawet o 30 proc., a czasem i 40 proc. mniej niż w Katowicach, a czas dojazdu do centrum aglomeracji śląskiej wynosi stąd tylko 15 minut - mówi pan Antoni.

Ponad dwa tysiące zł za jeden metr kwadratowy to jednak spora suma. Taniej można zapłacić decydując się na zakup mieszkania gminnego.

- Obecnie gmina dysponuje ok. 110 lokalami mieszkalnymi na sprzedaż - informuje Katarzyna Krzemińska - Kruczek, rzeczniczka bytomskiego magistratu. - Cena wywoławcza lokali mieszkaniowych w zależności od lokalizacji powierzchni i wyposażenia kształtuje się pomiędzy 800 a 1300 zł za metr kwadratowy - dodaje Krzemińska - Kruczek. Trzeba mieć jednak na uwadze, że taka opcja wiąże się z procedurą przetargową. W ubiegłym roku w ten sposób mieszkanie uzyskało 67 osób.
Większości bytomian nie stać jednak na kupno mieszkania. Trzeba zatem pomyśleć nad rozwiązaniem alternatywnym, którym jest najem lokalu. Z tym jednak sprawa nie jest taka prosta. Jeśli chce się skorzystać z zasobów gminnych trzeba czasem czekać długie lata. Chociaż nie jest to regułą. - Jeśli Wydział Gospodarki Lokalowej będzie dysponował odpowiednim zgłoszeniem wyremontowanego lokalu zamiennego, osoba uprawniona do otrzymania takiego mieszkania może je uzyskać nawet po upływie zaledwie kilku dni od złożenia wniosku - przekonuje rzeczniczka.

Prawo do uzyskania takiego lokalu mieszkalnego wymaga jednak spełnienia określonych kryteriów, które szczegółowo regulują przepisy uchwały rady miasta dotyczące zasad wynajmowania lokali gminnych. W pierwszej kolejności brane są pod uwagę osoby przekwaterowane z budynków gminnych, zagrożonych katastrofą budowlaną, przeznaczonych do rozbiórki lub z pomieszczeń o charakterze niemieszkalnym. Szanse wzrastają również w przypadku legitymowania się orzeczeniem o niepełnosprawności lub osiagania odpowiednio niskiego dochodu. Co oznacza ostatnie kryterium? Dochód wnioskodawcy w przypadku gospodarstwa jednoosobowego powinien przekraczać 100 proc. najniższej emerytury (tj. 706,29 zł), nie może być natomiast wyższy niż 175 proc. najniższej emerytury (tj. 1.236,01 zł). Dla gospodarstwa wieloosobowego wskaźniki te wynoszą odpowiednio 50 proc. i 125 proc.

Mniej surowe kryteria obowiązują potencjalnych najemców, którzy zdecydują się na lokal przeznaczony do remontu.
- Na terenie Bytomia obowiązują bardzo liberalne zasady przydzielania komunalnych lokali do remontu - przekonuje Krzemińska. - O taki lokal może ubiegać się każda osoba nieposiadająca tytułu prawnego do innego mieszkania, jeśli wykaże, iż osiąga odpowiedni dochód - dodaje. Wnioskodawcy powinni uzyskiwać dochody w wysokości przekraczającej 100 proc. najniższej emerutury w przypadku gospodarstwa jednoosobowego i 50 proc. najniższej emerytury w wieloosobowym gospodarstwie domowym.
O tym, że warto rozważyć wariant mieszkania do remontu świadczą również statystyki z Wydziału Gospodarki Lokalowej bytomskiego magistratu.
Na dwadzieścia mieszkań komunalnych przeznaczonych do wynajmu, jedynie dwa lokale nie wymagają remontu.