Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy baseny, ale marzymy o plaży w Bytomiu

Magdalena Nowacka-Goik
Mamy basen kryty i otwarty. Ale to nie to samo, co plaża z odrobiną piasku, zielenią, rybami w jeziorku. No i za korzystanie z basenu trzeba jednak zapłacić. Czy w Bytomiu nie ma miejsca, aby zrobić naturalne kąpielisko? A może wykorzystać teren przy Brantce?

- Jeśli ktoś od nas marzy o wypoczynku nad wodą wybiera Chechło, Rogoźnik czy Pogorię - mówi Dawid Grabowski, bytomianin.
- A przecież w Bytomiu jest trochę rozlewisk, większość powstałych w miejscach po eksploatacji górniczej. Dlaczego nie wykorzystać tych poindustrialnych skarbów? - mówi Dawid. Za idealne miejsce z potencjałem uważa Brantkę przy Miechowicach. - Najbliżej mają oczywiście mieszkańcy Miechowic, ale z centrum jest tu autem kilka minut. Teren spory, można go wykorzystać nawet na małe pole namiotowe, może jakaś gastronomia? - zastanawia się.
Gorącym zwolennikiem tego pomysłu jest Daniel Lekszycki, bytomski społecznik.
- Można byłoby tu także dojechać wąskotorówką i połączyć atrakcje - podpowiada. Przyznaje, że pomysł zorganizowania tu plaży już się kiedyś pojawił. - Jeden z działaczy w klubie nart wodnych proponował, aby ten teren wykorzystać do uprawiania sportów wodnych, ale zakrzyczeli go wędkarze. A ja myślę, że dałoby się pogodzić interesy wszystkich. Przecież można byłoby wydzielić część zalewu, który naprawdę jest spory, na przykład od strony Miechowic czy lasku i zorganizować tam miejsce do wypoczynku - mówi Damian Lekszycki. Tymczasem teren jest rzeczywiście oblegany przez wędkarzy. Na wejściu informacja o okazach, które tu złowiono. Woda nie jest tu chyba najgorszej jakości. - Nie ma przeciwwskazań do zorganizowania kąpieliska - mówi Dorota Widźgowska, kierownik sekcji badań wody bytomskiego Sanepidu. Badań wody tam nie przeprowadzali, bo jako Sanepid robią to na zorganizowanych kąpieliskach. - Jeśli właściciel chciałby tam takie zorganizować i mieć pewność co do czystości wody, wtedy oczywiście może zwrócić się z prośbą o badania - mówi Widźgowska.
A Bartłomiej Nowakowski, rzecznik bytomskiej Straży Miejskiej przyznaje, że bytomianie chętnie szukają odpoczynku nad takimi zalewiskami. Poza tym miejscem, popularne są też "Żabie Doły", "Jadwiga" w Szombierkach czy Staw pod Topolami w centrum.
- Od początku wakacji przeprowadziliśmy 176 kontroli tych zbiorników, było 17 pouczeń i 2 mandaty - mówi Nowakowski. Bo żadne z rozlewisk nie jest kąpieliskiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto