MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Legalnie przy Wrocławskiej

Dorota Niećko
Paweł Kucharczyk i Łukasz Piecha wiedzą, że niestrzeżone akweny są niebezpieczne więc codziennie chodzą na basen.
Paweł Kucharczyk i Łukasz Piecha wiedzą, że niestrzeżone akweny są niebezpieczne więc codziennie chodzą na basen.
Wczoraj strażacy bytomskiej grupy ratownictwa wodno-nurkowego wyłowili ze zbiornika Skałka w Świętochłowicach ciało 53-letniego mężczyzny. Przecenił swoje siły, a założył się z kolegą, że przepłynie cały zbiornik.

Wczoraj strażacy bytomskiej grupy ratownictwa wodno-nurkowego wyłowili ze zbiornika Skałka w Świętochłowicach ciało 53-letniego mężczyzny. Przecenił swoje siły, a założył się z kolegą, że przepłynie cały zbiornik. W sezonie letnim ratownicy zawsze spodziewają się więcej pracy. M.in. niemal co roku interweniują na Żabich Dołach. Kapitan Adam Wilk, szef grupy, przyznaje, że topielców łowiono tu co najmniej trzy, cztery razy. Ostatnio w marcu, a wcześniej latem ubiegłego roku. - Najczęściej do tragedii dochodzi przy zbiorniku tuż za blokami na osiedlu Arki Bożka - ocenia kpt. Wilk.

Latem ubiegłego roku do tragedii doszło z powodu niebezpiecznego połączenia alkoholu i chęci pływania. Jednak Żabie Doły to nie jedyne miejsce, które choć nie przeznaczone do kąpieli, znajduje amatorów pływania.

- Prowadziliśmy także akcję w parku Grota w Suchej Górze i przy stawach w okolicy ulicy Nowocelnej - wylicza Wilk. - Tam często kąpią się młodzi ludzie, na dodatek pod wpływem alkoholu.

Niebezpieczne są także osadniki w lesie w Miechowicach. Ile dokładnie jest akwenów w Bytomiu? Nie wiadomo. Prawdopodobnie dziesiątki. Jest też sporo oczek wodnych, w których ludzie wędkują i odpoczywają, a w gorące dni, zdarza się, że też pływają. Tymczasem dno w takich zbiornikach jest zawsze zdradliwe. Bywa, że przy brzegu jest płytko, a potem mamy nagły uskok. Na dodatek na dnie leżą kawałki betonu czy druty. - Pamiętam przypadek z ulicy Węglowej, gdzie młody człowiek wskoczył do wody i uderzył w betonowy element, którego nie było widać z brzegu - opowiada Wilk.

Dzikich kąpielisk w Bytomiu jest sporo, legalnych o wiele mniej. Na razie pływakom musi wystarczyć tylko basen przy ul. Wrocławskiej, czynny od początku czerwca. Nie ma tu zbyt wielu osób. - Po zakończeniu roku szkolnego będzie więcej - ma nadzieję Andrzej Kocyba, kierownik kąpieliska. Podkreśla, że woda w basenach jest filtrowana przez 24 godziny na dobę. Od dawna nieczynny jest basen przy kopalni Rozbark i w Łagiewnikach. Na razie kąpać nie można się też w Szombierkach. Poza Wrocławską najbliższy czynny basen jest w Piekarach Śląskich.


Gdzie nie można się kąpać?

Znaki z zakazem kąpieli stoją m.in. przy akwenach na Żabich Dołach, przy ul. Zabrzańskiej, Nowocelnej, Węglowej i Leśnej, Holeczków, w Parku Grota w Suchej Górze, przy ul. Kędzieżyńskiej i Dzierżonia.

Ile zapłacimy?

Za kąpiel w basenach przy ul. Wrocławskiej zapłacimy 5 zł (bilet normalny) lub 2,50 zł (ulgowy). Kąpielisko czynne jest codziennie od godz. 10.00 do 18.00. Do dyspozycji są brodzik, basen płytki (0,8-1,20 m) i basen pływacki (2-2,20 m).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Migracja i przemoc: Szwecja w kryzysie integracyjnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto