[AKTUALIZACJA] Rodzice zmarłego chłopczyka zostali przesłuchani i zwolnieni do domu. Z ich relacji wynika, że kiedy kładli się spać, dziecko na pewno jeszcze żyło. Do zgonu mogło dojść między godziną 2 a 7 rano.
- Zarządziliśmy sekcję zwłok noworodka - mówi Artur Ott, szef bytomskiej Prokuratury Rejonowej. - To specyficzna sytuacja przy tak małym dziecku, dlatego nie wiemy jeszcze dokładnie, czy sekcja będzie w czwartek, czy dopiero w piątek - mówi prokurator. Dodaje też, że na razie trudno stwierdzić, co mogło być przyczyną śmierci chłopczyka. - Na pewno lekarz nie stwierdził żadnych zewnętrznych obrażeń, nie jest wykluczone, że doszło do zespołu śmierci łóżeczkowej, która zdarza się u noworodków - dodaje.
Policjanci zostali wezwani do jednego z mieszkań w Stroszku wczoraj. Tam doszło do zgonu trzymiesięcznego chłopca. Jak wstępnie ustalono, śmierć dziecka nastąpiła najprawdopodobniej w nocy. W tym czasie w mieszkaniu znajdowali się rodzice chłopca oraz jego babcia. Mundurowi zatrzymali 22-letnią matkę chłopca oraz 44-letniego ojca. Ich przesłuchanie będzie możliwe dopiero dzisiaj, ponieważ w chwili zatrzymania oboje byli nietrzeźwi. Kobieta miała blisko promil alkoholu w organizmie, natomiast jej partner prawie 3 promile. Przyczyna śmierci dziecka zostanie ustalona po przeprowadzeniu sekcji zwłok zleconej przez śledczych. Sprawę nadzoruje bytomska prokuratura.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?