Kompania Węglowa i gmina Bytom spierają się o drogę

Dziury i kałuże, a przy ładnej pogodzie kurz. Grzegorz Wilk mieszka przy ulicy Wierzbowej w Bytomiu-Miechowicach, dzielnicy domków jednorodzinnych. - Ulica nie jest utwardzona. Po zimie i w czasie deszczu można się kąpać w błocie - żali się.

Mieszkaniec postanowił interweniować w sprawie feralnej drogi. Ale... - W Urzędzie Miejskim nie wiedzieli, kto jest jej właścicielem - informuje Wilk. - Zdaję sobie sprawę z tego, ile kosztuje zrobienie drogi asfaltowej, ale czy nie można przywieść twardego kamienia w kilku wywrotkach. Mieszkańcy osiedla na pewno go rozprowadza sami po całej drodze - dodaje.

Ale remont Wierzbowej to nie taka prosta rzecz. Tym bardziej, że nie wiadomo, kto miałby go wykonać. A to dlatego, że od kilku lat o drogę, a dokładnie o to, kto nie jest jej właścicielem, spierają się gmina Bytom i Kompania Węglowa z Katowic.

- W ewidencji gruntów gminy Kompania Węglowa jest wpisana jako władający tą drogą - mówi Mieczysław Panek, naczelnik Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Bytomiu. Władający, czyli ktoś, kto może zostać właścicielem terenu.

Ale Kompania Węglowa właścicielem być nie chce. - Kompania powstała w 2003 roku. Przejęła majątek między innymi Bytomskiej Spółki Węglowej, ale Kompania jest firmą wydobywającą węgiel. Więc tym powinna się zajmować, a nie remontami i zarządzaniem drogami - mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej.

Bytom, jak mówi Panek, zwrócił się do wojewody śląskiego o uwłaszczenie Kompanii na spornym terenie. - I wojewoda uwłaszczył Kompanię, czyli stała się ona właścicielem Wierzbowej - dodaje Panek.

Jednak firma od decyzji się odwołała.

I tak karuzela trwa już parę lat. Nie wiadomo, jak sprawa się zakończy. Nie wiadomo, kto zostanie właścicielem drogi. A w związku z tym, na razie widoków na remont nie ma.