Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak zmieniał się rynek w Bytomiu? Trzy ratusze, waga kruszcowa, wędrujący kościół, lew i stacja benzynowa. Od targowiska po "plac czerwony"

Katarzyna Wiśniewska-Lewicka
Katarzyna Wiśniewska-Lewicka
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Bytomski rynek przeszedł naprawdę sporo zmian. Burzliwa historia Bytomia sprawiła, że nie mniej burzliwe były także losy najważniejszego miejskiego placu: Rynku. Był centrum handlowym i rozrywkowym, węzłem komunikacyjnym i miejscem spotkań przy fontannie. "Zaliczył" wiele pożarów, trzy ratusze, kilka nazw i "wędrujący kościół". Najlepiej chodzić po nim z zadartą w górę głową, by móc oglądać tamtejszą niezwykłą architekturę.

Bytomski Rynek, który znamy obecnie, ma się nijak do tego z czasów średniowiecza. Przede wszystkim był o połowę mniejszy niż dzisiaj. Wtedy jego zachodnia pierzeja biegła na wysokości ulicy Krawieckiej. Choć dzisiaj Rynek ewidentnie przypomina prostokąt, pierwotnie był kwadratowy.

W średniowieczu stało przy nim tylko kilka domów. Pozostałością jednym z nich są zabytkowe piwnice Domu Gorywodów. Przy rynku znajdował się plac targowy (Marktplatz), na którym krzyżowały się najważniejsze w okolicy szlaki handlowe. W XIII i XIV wieku, w okresie prosperity, królowała na nim waga do ważenia kruszców, które wydobywano w okolicy. Była obowiązkowa i odpłatna, stanowiła więc niezłe źródło dochodów miasta. Niestety, zniknęła z krajobrazu z upadkiem górnictwa kruszcowego, pod koniec XV wieku.

Nad ówczesnym Rynku uwagę zwracał ratusz – siedziba miejskich władz i „hotel” dla bawiących w mieście dostojników, a wiele lat później (w roku 1722) - tymczasowa siedziba właścicieli Bytomia: Donnersmarcków. Zbudowano go w zachodniej części Rynku, na wysokości wylotu obecnej ulicy Rzeźniczej. Prawdopodobnie był kamienny lub ceglany – nie zachowało się o nim zbyt wiele informacji.

Więcej wiemy natomiast o drugim bytomskim ratuszu. Był to kwadratowy, dwupiętrowy budynek z wieżą. Wybudowano go prawdopodobnie na początku XIX wieku, a potem gruntownie zmodernizowano. W 1873 stanął przed nim bytomski lew – rzeźba upamiętniająca ofiary w wojnie francusko-pruskiej, autorstwa wybitnego rzeźbiarza Teodora Kalidego.

Ten ratusz też rozebrano - w roku 1877, bo zrobił się za mały. Na jego miejscu w dwa lata (1877-1879) zbudowano ratusz numer trzy: autorstwa Pawła Jackischa. Zajmował narożnik Rynku i część wybiegającej z niego ulicy Gliwickiej. Tylna ściana sięgała ulicy Piekarniczej. Był piękny: ze smukłą, cylindryczną wieżą zegarową, zwieńczoną strzelistym hełmem. Zachowały się jego zdjęcia, niestety, on sam został spalony w 1945 roku przez rosyjskie wojska. Ocalała tylko kuta brama, którą obecnie można oglądać na cmentarzu przy ul. Staffa.

Dawny Rynek w Bytomiu
Narodowe Archiwum Cyfrowe

Gdy wchodzimy na główny plac miasta, od razu zwracamy uwagę na górujący nad nim gotycki kościół farny Najświętszej Marii Panny. Dzisiaj rzeczywiście znajduje się przy Rynku, ale gdy powstawał, Rynek do tego miejsca nie „sięgał”. Kościół znajdował się przy ówczesnej ulicy Tarnowickiej. Na rynek "przywędrował" po II wojnie światowej, gdy zniknęły z powierzchni ziemi spalone kamieniczki i piękny stary ratusz, których nigdy nie odbudowano.

Dawny Rynek w Bytomiu
Stowarzyszenie Dawno temu w Bytomiu (www.pocztowki.pl)

Jednak Rynek to tak naprawdę jeden z nielicznych obiektów w Bytomiu, które przetrwały m.in. najazdy Mongołów czy liczne miejskie pożary i nie zostały zniszczone, a jedynie przebudowane. Na rycinach ukazujących plac z początku XIX wieku widać niepozorne jednopiętrowe kamieniczki ze spadzistymi dachami i szerokimi bramami wjazdowymi. Stopniowo w ich miejsce pojawiły się okazałe secesyjne kamienice z eleganckimi sklepami, restauracjami, piwiarniami, w których kwitło życie towarzyskie. Piętra zamieszkiwali zamożniejsi mieszczanie. Część domów zachowała jednak swój skromny charakter (zwłaszcza wschodnia pierzeja). Echa tej mieszanki stylów chyba zostały Rynkowi „we krwi”, bo i dzisiaj mieszają się tam różne style architektoniczne – bardziej lub mniej szlachetne.

Dawny Rynek w Bytomiu
Stowarzyszenie Dawno temu w Bytomiu (www.pocztowki.pl)

Aż do XX wieku Rynek w Bytomiu był nadal miejscem targowym. Stał się też ważnym węzłem komunikacyjnym. W 1913 roku przeprowadzono tędy linię tramwajową do Miechowic i Dąbrowy Miejskiej. A w 1927 r. – drugą, w kierunku kopalni „Biały Szarlej”. Był tam także przystanek autobusowy, a na samym niemal środku – stacja benzynowa. Żeby zrobić dla niej miejsce, przeniesiono lwa! Stacja zniknęła dopiero w połowie XX wieku.

Dawny Rynek w Bytomiu
Stowarzyszenie Dawno temu w Bytomiu (www.pocztowki.pl)

Burzliwa historia miasta sprawiła, że nazwy ulic i placów zmieniały się kilkakrotnie. Nie ominęło to także Rynku. W latach 50. nosił on nazwę placu Inwalidów Wojennych, a parę lat później został przemianowany na plac Poli Maciejowskiej. Była to działaczka społeczna, uczestniczka II powstania śląskiego, współpracownica Wojciecha Korfantego – nie było więc tak źle, mógł się trafić Rynkowi o wiele gorszy patron. Do dzisiaj zresztą wielu starszych bytomian nazywa rynek "placem Poli Maciejowskiej" i nie chce przestać.

I właśnie to oni najlepiej pamiętają, jak to miejsce wyglądało w czasach PRL: fontanna, zielone skwery, alejki i... parkujące przy Rynku samochody. Jednak w latach 90. nastąpiła kolejna „rewolucja”: gruntowna przebudowa, która ciągnęła się o wiele dłużej niż planowano. Przyczyna? Podczas prac odkryto pozostałości renesansowych kamienic, ślady nieistniejących ulic z drewnianą nawierzchnią i pozostałości straganów kupieckich. Niestety, z braku funduszy, znalezisk nie wyeksponowano – poza fragmentem średniowiecznej studni. W której - nawiasem mówiąc - dziś znaleźć można głównie bardzo współczesne śmieci.

Dawny Rynek w Bytomiu
Stowarzyszenie Dawno temu w Bytomiu (www.pocztowki.pl)

Przedłużającym się remontem mieszkańcy Bytomia za bardzo zachwyceni nie byli. Przez Rynek trudno było przejść suchą nogą. A po zakończeniu prac wiele osób bardzo się rozczarowało: zamiast zielonych skwerów, zobaczyli ciągnący się w nieskończoność, pusty „plac czerwony”.

Dziś zagospodarowany Rynek wygląda całkiem, całkiem, zwłaszcza latem. Ale i tak najlepiej chodzić po nim z zadartą do góry głową, by – zamiast czerwonego bruku – oglądać piękniejsze z roku na rok bytomskie kamienice.

Zobacz w galerii, jak bytomski Rynek wyglądał dawniej i jak wygląda dzisiaj:

Archiwalne zdjęcia udostępniło stowarzyszenie Dawno temu w Bytomiu (www.pocztowki.pl).

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto