Huta Cynku "Miasteczko Śląskie" zajmuje się produkcją przede wszystkim cynku i ołowiu. Wychodzi stąd około 40 proc. krajowej produkcji cynku i połowa krajowej produkcji ołowiu i stopów. Jednym z produktów ubocznych produkcji, otrzymywanym w procesie rafinerii ołowiu, jest stop ołowiowo-srebrowy o stosunkowo wysokiej zawartości srebra.
Zawiera on około 98 proc. srebra. Rocznie huta produkuje około 20 ton stopu. Sprzedaje go przede wszystkim w kraju. Jednak, aby srebro mogło być ponownie wykorzystane, musi zostać oczyszczone.
Okazało się, że srebro skusiło niektórych z 1,5 tysiąca ludzi pracujących w HCM. Przez co najmniej rok kradli "zgary", czyli duże i ciężkie kawałki stopu ołowiano-srebrowego. Straty, jakie spowodowali od czerwca zeszłego roku do czerwca 2002, to około 800 tys. zł. Tarnogórska policja ujawniła sprawę dopiero wczoraj.
W szajce złodziei byli między innymi pracownicy ochrony huty. Dlatego kradzieże trudno było wyśledzić. Złodzieje doskonale wiedzieli, jak omijać system wewnętrznego monitoringu.
Na początku tego roku w HCM stwierdzono mniej niż powinno być stopu ołowiano-srebrowego. Zgłoszono to na policję. Przez prawie rok policjanci zbierali informacje. Wreszcie 30 października złapali pierwszych złodziei, którzy wieczorem wynosili z huty "zgary" stopu.
Aresztowano już 10 osób. W stosunku do dwóch kolejnych mężczyzn zastosowano dozór policyjny. Wśród złodziei są dowódcy zmiany straży przemysłowej, kierownik zmiany i odlewacze.
- Będą dalsze aresztowania. Sądzę, że aresztujemy jeszcze kilkanaście osób - powiedział "DZ" Krzysztof Majchrzak, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach. - W tym tygodniu nie ma dnia, abyśmy kogoś nie zatrzymywali. Udowodniliśmy, że niektóre z tych osób kradły od 1993 roku.
Policjanci trafili też do pasera, u którego złodzieje zostawiali ukradzione "zgary". Znaleźli u niego półtorej tony stopu, wartego około 400 tys. zł. Odnalezione łupy wróciły do magazynów HCM. Jednak policjanci nie chcą powiedzieć, skąd był paser, w jaki sposób rozprowadzał towar ani w jakich warunkach złodzieje odzyskiwali srebro.
Policjanci zabezpieczyli już kilkanaście tysięcy złotych na poczet kar i grzywien.
- Informacja z huty trafiła do nas na początku tego roku. Huta informowała, że mają zbyt mało srebra i podejrzewają, że może być kradzione. Od tego czasu był zbierany materiał operacyjny - mówi Majchrzak.
Podkreśla, że szajkę udało się rozbić dzięki bardzo dobrej współpracy z dyrekcją HCM i policją gospodarczą.
- Na początku roku powiadomiliśmy policję, a w marcu złożyliśmy doniesienie o popełnieniu przestępstwa w prokuraturze - powiedział nam Roman Utracki, zarządca Huty Cynku "Miasteczko Śląskie".
Huty strzeże 26 pracowników, a od czasu pierwszych aresztowań także wynajęci ochroniarze. Są też kamery. Utracki powiedział "DZ", że będzie chciał jak najszybciej rozbudować system monitoringu tak, aby filmowany był cały proces produkcji, w wyniku którego powstaje pożądany przez złodziei stop.
- Mamy zakaz udzielania informacji - powiedziała "DZ" Iwona Bruzda, p.o. prokuratora rejonowego w Tarnowskich Górach. Ona również spodziewa się kolejnych aresztowań.
Za kradzież złodziejom grozi do ośmiu lat więzienia. Za kradzież mienia o wysokiej wartości grozi im nawet dziesięć lat.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?