Grabowski: Walczmy o Centrum Nauki w EC Szombierki!

To doskonała inwestycja w promocję Bytomia i stopniową jego rewitalizację. Niestety, władze miasta nie zdecydowały się jak dotąd na zlecenie wykonania studium wykonalności, którego opracowanie byłoby ważnym argumentem podczas prób przekonania marszałka Adama Matusiewicza do zmiany frontu.

Tymczasem bytomscy włodarze zostali odwołani, a prezydent Gliwic, Zygmunt Frankiewicz, przed którym stoi również widmo utraty stanowiska, właśnie obwieścił, że dołącza do wyścigu o ŚCN. Instytucja miałaby powstać nieopodal gliwickiej radiostacji w nowo wybudowanym gmachu. Rodzi to obawy, że w ten sposób powstanie kolejne szablonowe centrum nauki jakich już w Europie jest wiele, zresztą takie samo zagrożenie istnieje w przypadku umiejscowienia inwestycji w przeładowanym funkcjami Parku Śląskim. Lokalizacja bytomska gwarantuje ŚCN już na wstępie nieprzeciętność i oryginalność na tle innych tego rodzaju instytucji, zarówno obecnych jak i przyszłych, gdyż inne miasta nie dysponują równie wartościową przestrzenią jak Elektrociepłownia Szombierki, która na dodatek idealnie wpisuje się w kontekst centrum nauki. Zadanie pozyskania tej inwestycji z całą pewnością powinno być obecnie jednym z priorytetów nowych władz Bytomia, starania o nią powinny być szczególnie intensywne również dlatego, że będzie ona prowadzona, a po uruchomieniu utrzymywana, ze środków samorządu województwa, zatem bez dodatkowych kosztów ze strony miasta.

Może właśnie dlatego prezydent Frankiewicz postawił na tę kartę, aby utrzymać się u władzy? Reasumując- w wyścigu biorą udział dwa największe gospodarczo miasta aglomeracji oraz Bytom- miasto które kiedyś było potęgą, a w chwili obecnej jest w poważnym kryzysie.

Urząd Marszałkowski podejmując decyzję odnośnie lokalizacji tej inwestycji, ściągającej do miasta tysiące turystów, może postawić na miasta w dobrej kondycji ekonomicznej lub miasto, dla którego ŚCN będzie stanowiło zastrzyk rozwoju, impuls do rewitalizacji dzielnic i całego powiatu. Istotnym argumentem jest unikatowość powstałej w 1920 roku Elektrociepłowni Szombierki, zaprojektowanej przez architektów Nikiszowca i Giszowca. Początkowo w tym obiekcie miała powstać fabryka materiałów wybuchowych jednak ostatecznie budynki zaadoptowano na potrzeby elektrowni, która w 1930 była jedną z największych w Europie i zatrudniała przeszło 900 osób. Dziś, prawie sto lat później, produkcja jest systematycznie wygaszana, a sam budynek może przeistoczyć się w jednostkę kulturalno – edukacyjną, w której zwiedzający będą poznawali prawa fizyki, przez lata w tych murach wykorzystywanych w praktyce. Obecny właściciel, skandynawska firma Fortum, już wydała komunikat, że jest skłonna sprzedać obiekt za symboliczną złotówkę, pod warunkiem adaptacji obiektu na cel Śląskiego Centrum Nauki . Mamy szansę mieć na Śląsku coś unikatowego, będącego wizytówką dziedzictwa przemysłowego regionu i Europy, ale czy ją wykorzystamy ?

EC Szombierki będzie można zwiedzać podczas tegorocznej Industriady, warto się tam wybrać, zobaczyć ten zapierający dech w piersiach obiekt i porównać go z siedzibą Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Mamy szansę na coś prawdziwie oryginalnego, nie warto inwestować w kopię warszawskiej realizacji.

OD REDAKCJI: JAK WASZYM ZDANIEM POWINNIŚMY WALCZYĆ O CENTRUM NAUKI DLA BYTOMIA? KOMENTUJCIE, PROPONUJCIE!