Jeszcze w piątek w bytomskich i piekarskich kopalniach pod ziemią protestowali górnicy. Tymczasem ich koledzy "na górze" wybrali się na spotkanie z przedstawicielami Kompanii Węglowej. Od wyników tego spotkania zależało to, czy nastąpi eskalacja protestu lub dojdzie do jego zawieszenia.
Po południu "Solidarność" zadecydowała, że protestujący wyjadą na powierzchnię. W Warszawie zebrała się w tym czasie Komisja Trójstronna i rozpoczęły rozmowy o górnictwie.
Przypomnijmy. W ZG "Centrum" w Bytomiu pod ziemią było 25 osób. Pierwsi protestujący zjechali w ubiegłym tygodniu. - Na razie nie ma mowy o eskalacji protestu, ale czekamy na wyniki spotkania - powiedział nam w piątek Mirosław Truchan, szef "Solidarności" w "Centrum". Piętnaście minut później zadecydowano o przerwaniu protestu.
Również w Zg Bytom II, czyli kopalni "Rozbark", pod ziemią było w piątek kilkadziesiąt osób. W ZG "Brzeziny" w Piekarach Śląskich na decyzję oczekiwało 26 protestujących osób. Jeden z górników wyjechał na powierzchnię już w piątek przed południem, bo dostał anginy.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
