Na ulicy Frenzla w Miechowicach, jadąc w stronę Rokitnicy, natrafiłem na dziury jak kratery - alarmuje nasz Czytelnik. - To nie są dziury, ale głębokie wyrwy, o szerokości całego pasa, czyli około dwóch metrów. Jazda ulicą Frenzla przypomina slalom i to ekstremalny.
Miechowice nie są jedynym miejscem, gdzie kierowcy mogą uszkodzić zawieszenie w autach. Stanisław Surowiec, rzecznik bytomskiej policji, zapewnia, że policja zasypała już Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne telegramami z lokalizacjami wyrw, na których doszło do kolizji. - Najgorzej jest właśnie na Frenzla, Nickla i Francuskiej - wylicza Surowiec. - W niedzielę późnym wieczorem do niebezpiecznego zdarzenia doszło z kolei w Dąbrowie Miejskiej. Przed godziną dwudziestą trzecią jeden z kierowców poważnie uszkodził zawieszenie w swoim aucie. Tam był prawdziwy kanion na dwa pasy!
Na razie BPK tylko zabezpieczyła niebezpieczne miejsce barierkami. W niektórych miejscach zarządcy dróg, a więc m.in. gmina, rozpoczęli już prace remontowe. - To i tak za późno - ocenia Surowiec. I wylicza: - W pierwszym kwartale tego roku zanotowaliśmy sto sześćdziesiąt sześć kolizji na dziurach. W marcu było ich sto osiem. Dziennie to po trzy, cztery kolizje.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?