MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Feralne zakręty

ANNA DZIEDZIC
Włodzimierz i Gabriela Kozinowie wraz z Jerzym Maliną, właścicielem sąsiedniej posesji, zastanawiają się, kiedy kolejny rozpędzony samochód wjedzie im w płot...
Włodzimierz i Gabriela Kozinowie wraz z Jerzym Maliną, właścicielem sąsiedniej posesji, zastanawiają się, kiedy kolejny rozpędzony samochód wjedzie im w płot...
W Świerklańcu-Ostrożnicy mieszka matka Gabrieli Koziny. Ma pecha, bo jej dom i posesja przylegają do Drogi Krajowej nr 78. Droga prowadzi m.in. przez Świerklaniec w kierunku Siewierza.

W Świerklańcu-Ostrożnicy mieszka matka Gabrieli Koziny. Ma pecha, bo jej dom i posesja przylegają do Drogi Krajowej nr 78. Droga prowadzi m.in. przez Świerklaniec w kierunku Siewierza. Posesja matki pani Gabrieli niestety leży jakby na "półwyspie" między dwoma ostrymi zakrętami. Kilka razy w roku trzeba odbudowywać ogrodzenie posesji. Nie dlatego, że jest stare i zmurszałe, lecz dlatego, że średnio kilka razy w roku wjeżdża w nie samochód, który wypada z drogi.

- Ostatni raz to się zdarzyło przed tygodniem w sobotę - mówi pani Gabriela.

Jej mąż, Włodzimierz, ma już dość reperowania płotu.

- Zreperowaliśmy ogrodzenie przed dwoma tygodniami. Wcześniej też uszkodził je samochód. Chcieliśmy, by ładnie wyglądało, bo córka wychodzi za mąż. Ale przed ponad tygodniem, w sobotę, znowu to samo! Proszę sobie jeszcze wyobrazić, że kierowca, nie dość, że zniszczył ogrodzenie, to zamiast przeprosić za uszkodzenia, to jeszcze nakrzyczał na nas, że gdyby nie nasz płot, to by mu się nic z samochodem nie stało.

To już naprawdę skandal! Mamy dość takiej sytuacji. Czy nie można by po prostu, jak w cywilizowanym kraju, postawić tu barier? - pyta Włodzimierz Kozina.

Co prawda, właścicielom uszkodzonego ogrodzenia udaje się zwykle wyegzekwować od kierowców lub z ich polisy ubezpieczeniowej pieniądze na naprawę, to jednak chcieliby mieć w końcu święty spokój.

Przed zakrętami z obydwu kierunków obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę. Jednak w praktyce, choć droga jest tu naprawdę niebezpiecznie powyginana, kierowcy rzadko zdejmują nogę z gazu. W efekcie wypadają z zakrętu. Wprost na płot sąsiadującej z drogą posesji.

Metalowe bariery zabezpieczające pozwoliłyby mieszkańcom posesji trochę odetchnąć, bo nawet, gdyby jakiś kierowca stracił panowanie nad kierownicą, to i tak nie znalazłby się automatycznie na ich podwórku. Włodzimierz Kozina w imieniu teściowej napisał pismo do zarządcy drogi z prośbą o ustawienie na zakrętach metalowych barier zabezpieczających.
Opory dla takiego rozwiązania miał jednak początkowo Henryk Pięta, dyrektor Wydziału Dróg katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- Sugeruje pani, że to my mamy reperować bariery, gdy tam będzie dochodziło do kolizji? I tak nie mamy na razie na to pieniędzy - usłyszeliśmy od dyrektora.

Pięta tłumaczy, że katowicki oddział GDDKiA ma do dyspozycji w tym roku bardzo mało pieniędzy.

- Brakuje nam nawet na malowanie jezdni. Malujemy tylko tam, gdzie są newralgiczne skrzyżowania lub na ważnych traktach komunikacyjnych. Może ewentualnie pod koniec roku, kiedy następuje rozliczenie wszystkich inwestycji okaże się, że pozostało nam trochę środków. Wtedy będziemy mieli na względzie ten zakręt. Na razie jednak nie otrzymaliśmy w tej sprawie żadnego pisma - dodaje Pięta.

Dyrektor twierdzi, że ustawienie bariery nie jest tanie. Średnio metr bieżący pojedynczej bariery zabezpieczającej to koszt rzędu 200 złotych. Do tego dochodzą koszty słupków plus robocizna. Jak wyliczył dyrektor, siedem kilometrów obustronnych barier kosztowałoby 1 mln 100 złotych. Te siedem kilometrów to tylko przykład, bo niedawno liczono koszty ustawienia barier na takim odcinku między Sosnowcem a Katowicami. Na razie dyrektor zapowiedział, że gdy dostanie pismo od właściciela feralnego płotu, to poleci swoim pracownikom pojechanie na miejsce i sfotografowanie tego pechowego dla kierowców i właścicieli posesji miejsca. Potem trzeba tylko czekać na pieniądze.

- Może jednak zamiast barier wystarczy tam najpierw postawić ograniczenie prędkości do czterdziestu kilometrów na godzinę i policjantów, którzy będą egzekwować obowiązujące tam przepisy - próbował jeszcze znaleźć inne rozwiązanie dyrektor Pięta.

Policja doskonale zna podwójne zakręty w Świerklańcu Ostrożnicy. Co jakiś czas przecież patrole drogówki przyjeżdżają tu do stłuczek i wypadków. Tylko w pierwszym półroczu wydarzyły się tam dwa wypadki i osiem kolizji. Ranne zostały dwie osoby. W całym 2002 roku w Świerklańcu Ostrożnicy wydarzyły się cztery wypadki i 11 kolizji. Rannych zostało pięć osób.

od 12 lat
Wideo

Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto