Europejki mają już prawie trzy dni

Julia Wiktoria Wawrzyńczyk jest drugim dzieckiem na Śląsku, które przyszło na świat już w Unii Europejskiej. Julia urodziła się 1 maja, pięć minut po północy w Tarnowskich Górach, w Wielospecjalistycznym Szpitalu Rejonowym im. dr. Bronisława Hagera. Ważyła 3600 gramów, mierzyła 53 centymetry. Przyszła na świat przez cesarskie cięcie. Julię i jej rodziców, Justynę i Witolda, odwiedziliśmy wczoraj.

Wawrzyńczykowie bardziej cieszyli się z narodzin pierwszego potomka niż z wejścia Polski do Unii Europejskiej. - Liczymy mimo wszystko na to, że nasze dziecko nie będzie borykało się z takim problemami jak my - mówi młody tata. - Zawsze trzeba mieć nadzieję...
Wawrzyńczykowie mieszkają z rodzicami w dwupokojowym mieszkaniu. - To są Mierzęcice. Połowa osiedla należy do powiatu tarnogórskiego, połowa do będzińskiego. My mieszkamy w tym drugim - wyjaśnia Andrzej Juszczyk, dziadek Julii.

W dwóch pokojach będzie się teraz musiało pomieścić sześć osób, bo jest jeszcze Mariusz, brat Justyny. Wawrzyńczykowie starają się o mieszkanie do remontu w Bytomiu. Justyna, z zawodu cukiernik, jest bezrobotna. Witold pracuje w hurtowni w Będzinie. - Marzenia o pracy? Każda praca, byleby była - mówi szczęśliwa mama.

W Piekarach Śląskich pierwszym unijnym dzieckiem okazał się Oliwier Idzikowski. Chłopczyk urodził się 1 maja o godzinie 20.30. Ważył 2850 gramów i mierzył 54 centymetry. - Cztery lata temu, też pierwszego maja, urodziła nam się córeczka Natalia! - mówi Justyna Idzikowska, szczęśliwa mama.

Liliana Dąbrowska, córka Izabeli i Sylwestra, urodziła się 1 maja, o godzinie 5.15.
Izabela Dąbrowska
Liliana urodziła się dziewięć dni przed terminem, ale jest zdrowa i śliczna. Chciałabym, żeby w tej nowej rzeczywistości wiodło jej się lepiej niż nam. Chciałabym, żeby córka znalazła dobrą pracę, może nawet niekoniecznie w naszym kraju. Chociaż Tarnowskie Góry to, moim zdaniem, jedno z najładniejszych miast na Śląsku. Nie ma tu czegoś, co mogłoby Unię zachwycić, ale mieszka się całkiem przyjemnie.