Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

EC Szombierki w Bytomiu - zwiedzając przemysłowy zabytek. Cz. I

Magdalena Nowacka-Goik
EC Szombierki w Bytomiu
EC Szombierki w Bytomiu MANO
EC Szombierki w Bytomiu - perła wśród zabytków: Zabieramy was na wycieczkę po Elektrociepłowni Szombierki. Poznajcie jej sekrety. Informacjami dzielą się dawni pracownicy zakładu. Zobaczcie, czego można się dowiedzieć, zwiedzając przemysłowy zabytek. Cz.I

EC Szombierki w Bytomiu - mniej znane fakty

Elektrociepłownia Szombierki otwarta dla zwiedzających jest zwykle podczas czerwcowej Industriady. Jak będzie w tym roku? Tego nie wiemy. Nam udało się zajrzeć tu teraz. Mniej znane fakty z historii niezwykłego zabytku z 1920 roku zdradził nam Krzysztof Roman, pracownik firmy Fortum, która jest właścicielem obiektu.

EC Szombierki w Bytomiu - jak zamek

Zwiedzanie zaczynamy od obejrzenia budynku na zewnątrz.
- Usytuowanie EC jako obiektu energetycznego jest o tyle ciekawe, że odpowiada lokalizacjom miejsc strategicznych i systemów obronnych z końca XIX i początku XX wieku - mówi pan Krzysztof. - Broniło się takich obiektów pancernymi pociągami, stąd lokalizacja w takim trójkącie torów. Na ten teren można się dostać jak do zamku, przez jeden wiadukt, przebiegający nad torami, zupełnie jak most na fosie - pokazuje pan Roman.
Przed głównym wejściem jest szeroki trawnik, pokrywający bunkier. - Wybudowany na wypadek działań wojennych, miał zapewnić ochronę części załogi polskiej i niższego dozoru. Mieli tu zostać skoszarowani i zapewnić stałe działanie elektrowni - opowiada.
W szczycie działań EC, czyli w latach 1926-1934, pracowało tu około 900 osób. Na szczęście, jak mówi pan Krzysztof, bunkry do ochrony nie zostały wykorzystane.
- Jeszcze w PRL bunkier przed wejściem wchodził w skład obiektów obrony cywilnej. Od lat jest już zabezpieczony i niedostępny - mówi.
Na ten temat sporo szczegółowych informacji ma też emerytowany pracownik EC Szombierki, Edward Nowak, autor
monografii Elektrociepłowni Szombierki. On też uzupełnia informacje pana Krzysztofa.
- Odnośnie tego bunkra przed dyrekcją, jest trochę inaczej, ponieważ był już wybudowany za czasów niemieckich, a oprócz tego były jeszcze pomieszczenia pod warsztatem mechanicznym.W czasie zbliżającego się frontu pracownicy niezbędni do obsługi urządzeń elektrowni, byli skoszarowani wraz z rodzinami i zajmowali te schrony.
Zaznaczyć należy, że niektórzy pracownicy przychodzili lub przyjeżdżali do pracy w elektrowni z odległych miejscowości jak: Gliwice, Łabędy, Pyskowice, Stolarzowice, Rokietnica itp. - opowiada pan Edward.
- W czasie nalotów lotniczych pracownicy, którzy nie mogli się udać do schronów, gdyż nie wolno im było opuścić stanowiska obsługi jak: kotły, turbiny, pompy zasilające, posiadali bezpośrednio na stanowisku jedno osobowy betonowy schron ze szczeliną pozwalającą mu obserwować wskaźniki i przyrządy pomiarowe.Schrony te w latach sześćdziesiątych dopiero zostały przetransportowane do poziomu „0” obsługi koleb żużlowych i tam jeszcze są do obejrzenia. W okresie tzw. „zimnej wojny” i przed Referendum 3 x TAK, elektrownia jako obiekt strategiczny, był chroniony przez wojsko i w tym celu na obrzeżu ogrodzenia zakładu, były wybudowane drewniane budki strażnicze na stojakach, przypominające budki strażnicze w Oświęcimiu.Te strażnice również dopiero w latach sześcdziesiątych zostały rozebrane - wyjaśnia pan Edward.

EC Szombierki w Bytomiu - plener filmowy

Patrząc na budynek, najbardziej w oczy rzucają się trzy kominy.
- To prawdziwa dominanta w Bytomiu. Jeden z nich, kiedy powstał, był jednym z największych kominów ceramicznych w Europie. Ma 120 metrów wysokości - pokazuje nasz przewodnik.
Nic więc dziwnego, że EC wykorzystywano wielokrotnie jako plener do filmów dokumentalnych. Kręcono tu "Sensacje XX wieku" Bogdana Wołoszańskiego, inscenizowano wybuch jądrowy, a gabinet "udawał" gabinet generała Ziętka.

EC Szombierki w Bytomiu - chrzest pracowników

Wchodzimy do środka. W jednym z pomieszczeń z wielkimi zbiornikami sąsiaduje... budka telefoniczna. Obok - telefon. Podobny do tych, które można zobaczyć na statku. Stąd dzwoniło się do maszynisty turbiny.- Z telefonem, tym obok budki, związana są zabawne historie. Odbywały się tu tzw. chrzciny energetyków. Nowy pracownik był wzywany do telefonu, a na górze, nad nim, stał już kolega z wiadrem wody - opowiada pan Krzysztof.

Zobacz zdjęcia EC Szombierki w Bytomiu

Cz.II - wkrótce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto