Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dość tułaczki!

Tomasz Kuczyński
Waldemar Urbasik, Stanisław Kołacz i Eugeniusz Zoleński podczas montowania nowych krzesełek. Już niedługo zasiądą na nich kibice. zdjęcia: Lucyna Usińska
Waldemar Urbasik, Stanisław Kołacz i Eugeniusz Zoleński podczas montowania nowych krzesełek. Już niedługo zasiądą na nich kibice. zdjęcia: Lucyna Usińska
Awans piłkarzy Polonii do II ligi okazał się prawdziwym... problemem dla Bytomia. Stadion przy ulicy Olimpijskiej nie nadaje się na organizacje meczów na tym poziomie.

Awans piłkarzy Polonii do II ligi okazał się prawdziwym... problemem dla Bytomia. Stadion przy ulicy Olimpijskiej nie nadaje się na organizacje meczów na tym poziomie. Drużyna włóczy się po innych obiektach, ale wszystko wskazuje na to, że już niedługo wróci na stare śmieci, które nie będą już tak źle wyglądać.

W mieście znalazły się środki na remont stadionu, prace nabrały tempa i w połowie października pierwszy etap modernizacji powinien zostać zakończony. Oczywiście, mowa tylko o częściowym remoncie, po którym mecze „polonistów” będzie mogło oglądać 1.500 widzów. Właśnie tyle jest instalowanych krzesełek.

– Ciągle mówiłem o konieczności remontu na stadionie, ale bez skutku. Dobrze, że chociaż teraz coś się ruszyło – cieszy się Ryszard Kumorek, dyrektor bytomskiego OSiR-u, który codzienne dogląda prac.
Według Kumorka już nawet 10 października będzie można powiadomić PZPN o wykonaniu zaleconych prac. Oprócz instalacji krzesełek na nowej wylewce betonowej, wykonano też nowe wejście dla kibiców, wzmocniono wewnętrzne ogrodzenie, zakupiono nowe boksy dla obu drużyn, wymieniono nagłośnienie, sprowadzono trybunkę dla VIP-ów i dziennikarzy na 52 osoby. Stadion będzie też monitorowany. Kamery zostaną skierowane na trybunę z krzesełkami, na wejście i wyjście dla kibiców.

– Jedna z kamer będzie po drugiej stronie stadionu, ale ma takie możliwości zbliżenia, że każdemu widzowi można zrobić zdjęcie do paszportu – dodaje dyrektor Kumorek. Szefowi OSiR-u już marzy się wykonanie adaptacji sektora dla kibiców przyjezdnych: – Tam z oczywistych względów nie będzie siedzisk. Chcemy zrobić dwa rzędy poprzecznych barierek, aby zapobiec swobodnemu zbieganiu kibiców w stronę wewnętrznego ogrodzenia.

Na skarpie od strony domku klubowego pojawiły się też schodki, prowadzące aż do płyty stadionu. Tajemnica ich powstania wiąże się z sugestiami PZPN. To specjalne zejście dla związkowego obserwatora!

Pierwszy etap remontu stadionu kosztuje około 500 tysięcy złotych. Zespół beniminka II ligi nie może już doczekać się na oddanie części trybun do użytku. Polonia musiała grać „u siebie” boiskach KSZO Ostrowiec, Piasta Gliwice (z ŁKS Łódź), Ruchu Radzionków (z Widzewem Łódź). Przez problem z własnym stadionem bytomianie oddali nawet walkowerem mecz z Jagiellonią Białystok!

– Wolimy zagrać u siebie przy ograniczonej ilości kibiców, niż tułać się po innych stadionach – podkreślają piłkarze Polonii.


Dotrzymamy słowa
Ryszard Kumorek, dyrektor OSiR-u Bytom
W nocy nie śni mi się już nic, oprócz remontu tego stadionu. Jestem góralem, a górale zawsze dotrzymują słowa. Zapewniam, że wszystko zostanie wykonane na czas i 15 października delegacja PZPN mogła zobaczyć stan obiektu. Zresztą o postępie prac informuję co tydzień związkowych działaczy. Wszystkie ich zalecenia wykonujemy i jestem pewny, że Polonia zagra tu z Heko Czermno (23 października – przyp. red). Nie widzę innej możliwości, przecież robotnicy pracują nawet w nocy, aby zdążyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto