„Stróży na stałe zatrudnimy. Praca w hurtowni. Zarobki ok. 1200 złotych netto miesięcznie. Karani nie dzwonić. 0604 739 800”. Ogłoszenie tej treści ukazało się przedwczoraj w jednym z bytomskich tygodników. — Szukam pracy. Ta oferta wydała mi się na tyle atrakcyjna, że zadzwoniłem — mówi Żan Nowacki z Bytomia. — Jednak to, co usłyszałem, wprawiło mnie w osłupienie. Oszustwo jakieś czy co?
Telefon 604 739 800, sądząc po głosie, odbiera mężczyzna w średnim wieku. — Powiedziałem, że mam ukończone kursy agenta ochrony mienia i usług, więc chyba się nadam. Ale on nie chciał mnie słuchać. Powiedział, że jeśli chcę się czegoś dowiedzieć, to mam słuchać. Dowiedziałem się, że firma otwiera w Bytomiu pięć hurtowni papierosów. Stróże nie mogą mieć własnych telefonów komórkowych. Więc jeśli chcę pracować, to muszę kupić na stacji benzynowej karty uzupełniające Era Tak Tak. A jak już je kupię, to mam zadzwonić jeszcze raz — opowiada Żan.
Praca i płaca zależały od tego, ile kart kupi kandydat na stróża. Na rano: jedna karta za 150 zł, zarobek 1200 zł netto miesięcznie. Na popołudnie: dwie karty po 150 zł, zarobek od 2000 do 2500 zł netto. Na nockę: trzy karty po 150 zł, zarobek od 2500 do 3000 zł. — Pasowały mi nocki. Poszedłbym po te karty, ale coś mnie tknęło. Po co aż trzy karty? To 450 złotych, kupa kasy. I co wspólnego mają karty z papierosami. No i facet nie chciał mi powiedzieć, w jakiej firmie miałbym pracować. Szczegółów miałem się dowiedzieć wtedy, gdy kupię karty i zadzwonię drugi raz. Zrezygnowałem — dodaje Nowacki
Pod ciągle zajęty numer 604-739-800 reporter DZ dzwonił się po godzinie. – Mam dwie karty. — To możemy rozpocząć procedurę rejestracji — usłyszał. — Chciałbym przyjść do firmy, rozejrzeć się. Wie pan, zainwestowałem trzysta złotych — powiedział reporter. Niespodzianka: — Proszę bardzo, firma ma siedzibę w Gdyni. Jeśli ma pan ochotę przyjechać, zapraszam — usłyszał w słuchawce. Ale nazwa firmy pozostała tajemnicą.
Pięć dużych hurtowni papierosów w Bytomiu, gdzie bezrobocie sięga 30 proc., to poważna inwestycja. W Urzędzie Miejskim nikt o czymś takim nie słyszał. Problem w tym, że nie musiał. Jeśli firma jest spoza miasta, nie musi nic rejestrować. — Sprzedaż papierosów, hurtowa czy detaliczna, nie wymaga żadnych zezwoleń — informuje Viola Stankiewicz, kierownik referatu zezwoleń handlowo-usługowych Urzędu Miejskiego w Bytomiu. — Właściciele firm muszą mieć zgłoszoną działalność gospodarczą, NIP i REGON, ale w mieście, w którym firma ma siedzibę. Te dokumenty są potrzebne tylko wtedy, gdy firma startuje w przetargach, albo chce wynająć magazyny, hale lub hurtownie — dodaje Stankiewicz.
Firmą, która mogłaby wynająć powierzchnie pod hurtownie jest Zakład Budynków Miejskich. — Nic nie słyszałem o pięciu hurtowniach papierosów — zapewnia Józef Niemiec, członek zarządu ZBM.
— Nie mamy z tym nic wspólnego. Obsługujemy prawie dziewięć milionów klientów i na taką formę promocji nigdy byśmy sobie nie pozwolili. To niezgodne z prawem — usłyszeliśmy w warszawskim Biurze Prasowym Ery.
O co zatem może chodzić? Być może o doładowanie komórek na koszt kandydatów na stróżów. Karta Tak Tak ma kod. Niestety nie udało nam się dowiedzieć, czy podczas „rejestracji” mężczyzna pyta o numer kodu. Przez pięć godzin telefon był cały czas zajęty. A po piętnastej już nikt go nie odbierał.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?