Pokonaliście Ruch, dzięki pana bramce!
Wiem, że dokonaliśmy historycznego wyczynu, ale najważniejsza jest wygrana. Chcieliśmy sobie osłodzić nieudane wcześniejsze mecze w lidze.
Jak się panu udało strzelić gola, skoro Ruch był uczulony na stałe fragmenty Polonii?
W takich sytuacjach staram się szukać dla siebie miejsca. Ruch grał w obronie strefą i piłka wpadła między jednego a drugiego zawodnika. Dawid Kobylik posłał kapitalne podanie, a mnie udało się wyskoczyć nad głowami rywali. Cieszę się z pokonania bramkarza Ruchu, bo Krzysiek Pilarz pokazał, że potrafi obronić w niesamowitych sytuacjach.
Jak panu się podobają Najstarsze Śląskie Derby?
Przed meczem pytałem o to kolegów z drużyny i wiedziałem, że przy takiej publice trzeba pokazać charakter. Tak było w przypadku naszego zespołu. Cieszę się, że strzeliłem zwycięskiego gola, ale nie czuję się bohaterem. Na takie miano zasłużyła cała Polonia.
Grał pan to samej stronie boiska, co Wojciech Grzyb z Ruchu, który był do tej pory przekleństwem Polonii.
Takie było założenie, aby stronę z Grzybem i Nykielem wyłączyć, bo tam jest motor napędowy Ruchu. Myślę, że to się w dużej mierze udało. Owszem, goście mieli kilka sytuacji, ale najważniejsze, że nie zostały zamienione na bramkę.
Gdy pan trafił do Bytomia, trener Jurij Szatałow zapowiadał, że zrobi z Jareckiego lewego obrońcę. Jednak tak się nie stało. Dlaczego?
To długa historia (śmiech)... Nieważne zresztą gdzie gram. Liczy się zwycięstwo drużyny.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?